- Rozumiem, że lepsze jest, kiedy przy tego typu zdarzeniach medialnych, jak egzorcyzmy pod Pałacem Prezydenckim, żeby traktować, jeśli się nie ma przekonania do samych egzorcyzmów, ja nie mam akurat, więc może lepiej to traktować z przymrużeniem oka, niż z jakąś zawziętością czy zaciekłością - dodał. - Chyba lepiej się czasami pod adresem oponentów uśmiechnąć niż zaciskać pięści, bo śmiech nas może uzdrowić. Zresztą sądzę, że gdyby ludzie się częściej w Polsce do siebie uśmiechali, to egzorcyzmy w ogóle nie byłyby potrzebne, bo mam czasami wrażenie, że diabeł bardziej boi się uśmiechniętych ludzi niż księży, którzy wyprawiają egzorcyzmy - podsumował.