- Będziemy skutecznie - mam nadzieję - ograniczali wpływ tego myślenia, który obstawia w tej grze o wielką stawkę konflikt, a nie porozumienie. Chcę zapytać, czy na pewno szansą na wykorzystanie europejskich możliwości - a w dalszej perspektywie na umocnienie Polski niepodległej i zamożnej - jest obstawianie czarnego scenariusza, którego wyrazicielem jest PiS. Tzn., żeby tak ustawić Polskę, że na Wschód mamy gorący konflikt z Rosją, a na Zachodzie zimny konflikt z Niemcami - mówił szef rządu. - Z Rosją gorący konflikt, bo zamach. Z Niemcami konflikt, bo Niemcy, z Francją trudna relacja, bo socjalista jest prezydentem. O Stanach Zjednoczonych nie wspomnę, bo przypomina mi się wystąpienie jednego z posłów PiS na temat prezydenta Obamy - wyliczał premier. - Czy to na pewno jest pomysł na budowanie większości potrzebnej, aby zdobyć środki finansowe? Otóż jestem przekonany, że jest to dla Polski najbardziej niebezpieczna strategia - oświadczył premier. "Nie nakarmimy Polaków frazesami" Nie nakarmimy i nie przebudujemy Polski bez pieniędzy, frazesami i wygrażaniem pięściami - powiedział w piątek premier Donald Tusk, przedstawiając w Sejmie informację o polityce europejskiej. - Nie zgodzę się, aby Polska stała się narzędziem w rękach tych polityków europejskich, którzy chcą radykalnie zredukować budżet europejski - powiedział Tusk. Dodał, że nie będzie też zgody na to, by Polskę traktowano "jak naiwniaka, który znowu w takim godnościowym nadęciu obrazi się na wszystkich, wszystkich dotknie, a na koniec zostanie z ręką w kieszeni, a w tej kieszeni nie będzie ani jednego euro". Jak podkreślił szef rządu, taką politykę pod pozorem politycznych uniesień proponują także niektórzy w Polsce. - My nie nakarmimy Polaków, nie przebudujemy Polski bez pieniędzy, za to z frazesami, z którymi czasami do Europy jadą i wygrażając pięściami tym, od których później oczekują pieniędzy - podkreślił premier. Jego zdaniem, w debacie publicznej w Polsce mamy do czynienia obecnie z dwoma podejściami do polityki europejskiej. - Mówimy o koncepcji, która idzie w stronę kompromisu, porozumienia i takiego pokoju, w którym Polska chce pozytywnie uczestniczyć. Jest także druga koncepcja, drugie podejście, które zakłada, że Polska więcej wygra raczej na konflikcie i na takim twardym stawianiu na swoim - powiedział Tusk. W jego ocenie, ostatnie lata bardzo wyraźnie pokazały, że w Europie, jeśli chce się w niej być, wygrywa ten kto umiejętnie godzi własny interes z interesem całego kontynentu.