Przed rozpoczęciem dzisiejszej debaty poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk złożył wniosek o zbadanie okoliczności piątkowych wydarzeń na giełdzie. Po wczorajszej zapowiedzi premiera o zwiększeniu opłat eksploatacyjnych od wydobycia miedzi i srebra kurs potentata w tej branży KGHM S.A. spadł o 14 procent. Poseł Kuźmiuk argumentował, że chodzi o sprawdzenie, kto stracił, a kto mógł zyskać na wcześniejszej wiedzy o tym podatku. Wniosek PiS przepadł w głosowaniu. Odpowiadając w Sejmie na wątpliwości posłów PiS premier Tusk przedstawił szczegółową analizę operacji giełdowych z ostatnich dni. Podkreślił, że do momentu wygłoszenia expose nie było na giełdzie znaczących ruchów akcjami KGHM. Silny wzrost obrotów zanotowano dopiero po jego wystąpieniu. Świadczy to dobitnie o braku jakichkolwiek przecieków. Donald Tusk wyjaśnił, że celem ustawy jest doprowadzenie do sytuacji, w której zyski z kopalin pozostawałyby w znacznej części w polskich rękach. - Chcemy, aby ten duży pieniądz, który pozyskujemy dzięki temu, że mamy na naszym terenie te cenne kopaliny trafiał nie tylko do rąk inwestorów zagranicznych i osób zatrudnionych w KGHM-ie - oświadczył premier. Ruch Palikota pyta o Bieleckiego Wątpliwości co do działań rządu wokół podatku ma także Ruch Palikota. Partia zapytała się, kto był poinformowany wcześniej o fragmencie expose premiera, w którym zapowiedział wprowadzenie dodatkowej opłaty od niektórych kopalin, w tym miedzi. Poseł Jan Cedzyński mówił na konferencji prasowej, że osoby, które wiedziały o planowanym podatku, mogły wcześniej drogo sprzedać, a następnie tanio kupić akcje spółki. Polityk Ruchu Palikota spytał, czy wśród tych osób był Jan Krzysztof Bielecki, doradca do spraw gospodarczych rządu. Bielecki podkreślił jednak, że od wyjaśnienia kwestii, czy ktoś mógł zarobić na informacjach o planowanym opodatkowaniu, jest Komisja Nadzoru Finansowego. Z kolei SLD zaprotestował w ogóle przeciwko wprowadzeniu zapowiedzianego przez premiera podatku miedziowego od KGHM. W związku ze spadkiem akcji spowodowanym wypowiedzią premiera klub SLD zażądał zwołania posiedzenia komisji skarbu. GPW: Nie zanotowano podejrzanych transakcji Jak poinformowała Giełda Papierów Wartościowych nie zanotowano podejrzanych operacji na akcjach KGHM w mijającym tygodniu. Ludwik Sobolewski, szef GPW powiedział, że giełda przyjrzała się transakcjom z całego tygodnia. Dodał, że nie zauważono niczego, co mogłoby świadczyć o tym, że nastąpiło wybitne natężenie obrotów czy wzrost liczby transakcji. Podkreślił, że w związku tym nie ma informacji, które - na podstawie danych liczbowych - mogłyby sugerować, że w grę wchodzi wykorzystanie informacji dotyczącej opodatkowania KGHM. Ludwik Sobolewski dodał, że analizie poddane zostały też transakcje krótkiej sprzedaży, czyli sprzedaży pożyczonych papierów i ich odkupienia po niższym kursie.