Tusk wraz z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy spotkali się w kancelarii premiera z białoruskimi opozycjonistami. W czwartek w Warszawie rozpoczął się szczyt Partnerstwa Wschodniego. Szef polskiego rządu powiedział na konferencji prasowej, że spotkanie jego i Van Rompuya z opozycją białoruską "to sytuacja bez precedensu", która "świadczy o tym, że UE i jej władze bardzo poważnie traktują sytuację na Białorusi". Polski premier powiedział, że to co usłyszał od przedstawicieli białoruskiej opozycji "jest wystarczającym powodem, by ponownie z całą mocą zadeklarować, że nie będzie z naszej strony żadnych ustępstw, żadnych gestów wobec reżimu Łukaszenki, bez zwolnienia wszystkich więźniów politycznych". "Wysłuchaliśmy także ciekawych propozycji białoruskiej opozycji na temat dalszych kroków i strategii działania" - dodał Tusk. Podkreślił, że ważnym doświadczeniem jest "solidarne współdziałanie wszystkich grup opozycyjnych na Białorusi i ich liderów". "Ta współpraca pozwoliła z większą nadzieją spojrzeć na proces demokratyzacji na Białorusi, który musi być warunkiem zaangażowania UE w pomoc dla Białorusi" - zapewnił premier. "Jeśli dzisiaj opozycja białoruska widzi nadzieję w naszej pracy i w działaniach UE, jeśli Ukraina jest dzisiaj o krok od stowarzyszenia z UE, jeśli Mołdowa i Gruzja mają wyraźną perspektywę negocjacyjną jeśli chodzi o przyszłe stowarzyszenie, jeśli dzisiaj mówimy o dużo konkretniejszej perspektywie reżimu bezwizowego, to pokazuje, że Partnerstwo Wschodnie okazało się projektem skutecznym, dobrze działającym i dzięki pomocy takich polityków europejskich jak przewodniczący Van Rompuy, nie jest zestawem sloganów i pustych słów, ale są to konkretne działania, które wiążą cały ten region z Europą coraz bardziej" - powiedział Tusk. W podobnym tonie wypowiedział się Van Rompuy; zapowiedział, że w piątek będzie rozmawiał z ambasadorem Białorusi Wiktarem Gajsionakiem, który zaproszony został na sesje plenarne szczytu Partnerstwa Wschodniego. "Nie możemy zaangażować się w pomoc Białorusi nie widząc wyraźnego postępu, jeśli chodzi o poszanowanie praw człowieka w tym kraju, a to oznacza natychmiastowe uwolnienie i rehabilitację wszystkich więźniów politycznych i zaangażowanie się w prawdziwy dialog polityczny z opozycją" - podkreślił Van Rompuy. Jak powiedział, UE jest zaniepokojona "ostatnimi doniesieniami na temat stanu zdrowia tych, którzy pozostają za kratami". "Niepokoi nas presja, która jest na nich wywierana" - dodał. Zaznaczył, że będzie zachęcał ambasadora Gajsionaka, "by to przesłanie do Mińska ze sobą zawiózł". "Aby władze białoruskie odniosły się do sytuacji w swoim kraju zgodnie ze stanowiskiem UE. Będziemy cały czas monitorować sytuację i będziemy przygotowani na reakcje zgodne ze stosownymi zaistniałymi okolicznościami" - powiedział Van Rompuy. "UE jest wspólnotą wartości, które wytyczają naszą politykę, nasze podejście. UE nie zapomina o wizji demokratycznej Białorusi, która ma swoje godne miejsce w Europie" - zapewnił szef Rady Europejskiej.