Kaszanka, pierogi, kiełbasa i bigos znalazły się na stołach podczas uroczystego obiadu wydanego na cześć premiera Donalda Tuska w kanadyjskim Wilnie. Spotkanie, w którym wzięło udział ponad 200 kaszubów z Ontario, odbyło się w górującym nad wioską kościele świętej Marii. "Serce wali mi bardzo mocno, bo to jest rzadki przypadek, by udało się utrzymać tożsamość etniczną, która była zagrożona nie tylko tu, ale i w Polsce" - powiedział premier, który odwiedził również znajdujące się w Wilnie muzeum pierwszych polskich osadników. Wiedzieliście, że w Kanadzie też są Kaszuby? Kanadyjski Kaszub David Schulist powiedział Polskiemu Radiu, że wizyty premiera Tuska nigdy nie zapomni: "o dla nas wielkie wydarzenie. Premier Tusk jest dumnym Kaszubem i jego obecność ma dla nas wyjątkowe znaczenie. Nie spotkaliśmy nigdy nikogo tak ważnego". Tuskowi nie udało się uciec przed przeciwnikami. ZOBACZ Podczas wizyty polskiego premiera część mieszkańców Wilna przebrała się w tradycyjne niebieskie kaszubskie stroje ludowe, a wioska została udekorowana żółto-czarnymi kaszubskimi flagami. Marek Wałkuski/Ottawa