- "To często bolesne, ale oddzielam rolę ojca od roli premiera" - mówił premier. - "Moje dzieci odkąd osiągnęły wiek dorosły, działają na własny rachunek. Kłopoty, w jakie wpadł mój syn, są skutkiem tego, że wybrał drogę samodzielną. Jest człowiekiem szczerym i silnym, choć nie zawsze ostatnio wykazywał ostrożność. Płaci wysoką cenę, ale wierzę, że poradzi sobie z tą sytuacją i może liczyć na moje wsparcie jako ojca" - dodał. Premier odradzał synowi współpracę z OLT Express Premier powtórzył, że odradzał synowi współpracę z OLT Express. - "Powiedziałem mu wtedy, że nie należy współpracować z nikim, kto nie ma dobrej reputacji. Nie posłuchał mnie. Uważał, że wystarczy, jak sam nie będzie robił nic złego" - powiedział premier. Donald Tusk podkreślał, że problem jego syna nie ma nic wspólnego z nepotyzmem. - "Jest dokładnie odwrotnie. Jakbym chciał, mógłbym załatwić mu lepszą pracę, mówiąc brutalnie. Jeśli mój syn ma teraz problemy, to dlatego, że nie wykorzystałem swojej pozycji. I nigdy nie będę tego robić" - zadeklarował. Premier zapewnił też, że podjął działania dotyczące skandalu związanego z Amber Gold. - "Zwróciłem się do ministra finansów o zwołanie Komitetu Stabilności Finansowej, aby rozpatrzyć wszystkie wątpliwości w sprawie Amber Gold, które może w soczewce pokażą, jak powinny działać instytucje państwowe, gdy mamy do czynienia z naciągaczami" - oznajmił. Wczoraj złożono zawiadomienie do prokuratury Premier odniósł się do ostatnich doniesień mediów na temat jego syna, Michała Tuska. W rozmowie z "Wprost" prezes Amber Gold Marcin Plichta powiedział, że gdy Michał Tusk pracował równocześnie dla Portu Lotniczego Gdańsk i OLT Express, zdradzał mu tajemnice handlowe portu. Wczoraj stowarzyszenie "Stop korupcji" przekazało Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Śródmieście zawiadomienie o możliwości działania na szkodę majątkową spółki. - Przyglądaliśmy się temu, co się dzieje w sprawie współpacy Michała Tuska z OLT Express i na tej podstawie postanowiliśmy złożyć zawiadomienie. Chodzi o możliwość działania na szkodę spółki Port Lotniczy Gdańsk, w której był zatrudniony - powiedział INTERIA.PL Tomasz Kwiatek, prezes "Stop korupcji". Tygodnik "Wprost" zarzuca również synowi premiera, że pracował równocześnie jako PRowiec dla spółki lotniczej OLT Express należącej do Amber Gold i gdańskiej redakcji "Gazety Wyborczej", gdzie zajmował się tematyką lotniczą. Podyskutuj na forum: Syn Donalda Tuska a Amber Gold? ML