B. premier powiedział w środę w radiowych "Sygnałach Dnia", że kwestię wycofania wojsk można było rozwiązać tak, jak w 2007 roku - postanowienie prezydenta obowiązuje cały rok, ale wojska można wycofać wcześniej. - Dlaczego nie zrobiono tego w sposób podobny? Dlatego, żeby wywoływać konflikt - stwierdził . - w imię interesów całkowicie partykularnych, sądzę, że w imię interesu osobistego, to znaczy przyszłych wyborów prezydenckich, prowadzi działalność, która szkodzi Polsce - powiedział Kaczyński. Dodał, że cała sprawa jeszcze raz pokazuje, iż premier Tusk ma "jakąś antyprezydencką obsesję". Jarosław Kaczyński uważa też decyzję rządu, by zakończyć misję iracką w październiku 2008 r. za błąd, bo - w jego ocenie - w ogóle obecność zagranicznych wojsk w Iraku dobiega końca i będzie jakieś rozwiązanie kończące tę operację. - Dlaczego Polska nie chce w tym uczestniczyć, dlaczego tego co robiliśmy w Iraku nie chcemy jakoś skwitować pewnego rodzaju politycznym sukcesem? Nie wiem - mówił Kaczyński. We wtorek rząd skierował do prezydenta wniosek, by misję polskich wojsk w Iraku zakończyć do 31 października 2008 r. Rząd ma nadzieję, że Lech Kaczyński się zgodzi. Według szefa BBN Władysława Stasiaka, prezydent podejmie decyzję "bez zbędnej zwłoki".