Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział na czwartkowym Marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości, w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, że na początku przyszłego roku jego ugrupowanie spróbuje powołać nowy rząd. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiadał wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Tuska na styczeń. - To wotum miało być - jeśli dobrze pamiętam - w listopadzie, później prezes PiS z tego zrezygnował, ponieważ nie chciał szkodzić negocjacjom dotyczącym wieloletnich ram finansowych, więc informuję, że wieloletnie ramy finansowe będą negocjowane w lutym na Radzie Europejskiej. Liczę na jakąś elementarną konsekwencję - powiedział w piątek w Brukseli dziennikarzom Tusk. Zastrzegł jednak, że jeśli będzie trzeba się zmierzyć z wotum w styczniu, to rząd to zrobi. "Szczerze powiedziawszy, to nie jest mój problem, tylko prezesa" - oświadczył Tusk. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności został zapowiedziany przez PiS na pięciolecie rządów Tuska. Poseł PiS Joachim Brudziński tłumaczył jednak jesienią, że sprawa została odsunięta, bo w czasie negocjacji budżetu UE PiS nie będzie osłabiało pozycji premiera. Pierwszy szczyt w sprawie wieloletnich ram finansowych UE, który odbył się miesiąc temu, zakończył się niepowodzeniem; zgodnie z zapowiedziami przywódcy unijni wrócą do sprawy w lutym.