Kwaśniewski skrytykował w wywiadzie politykę braci Kaczyńskich wobec Niemiec, określając ją mianem "kursu prowokacji", co uznał za "diabelnie zły pomysł". B. prezydent zasugerował, że jeżeli Kaczyńscy wygrają najbliższe wybory i będą kontynuowali dotychczasową politykę, to władze w Berlinie powinny przemyśleć swoją powściągliwość wobec Polski i "zareagować inaczej" na ataki. Tusk powiedział w piątek dziennikarzom w Sejmie, że Kwaśniewski "nie ma żadnego prawa mówić takich słów". Jak dodał, jest zaskoczony wypowiedzią b. prezydenta, bo - według niego - Kwaśniewskiego, przy bardzo wielu wadach, cechowała "taka roztropność". - On jednak sprawiał wrażenie człowieka dość zrównoważonego i starającego się ważyć słowa. Więc ta dość koszmarna wypowiedź nie znajduje usprawiedliwienia, a ja nie znajduję jakiegoś racjonalnego wyjaśnienia - powiedział szef PO. Tusk podkreślił, że "polski polityk nie powinien mówić takich rzeczy". Kwaśniewski - zapewniając w wywiadzie, że Polacy nie nienawidzą Niemców, co sugerował dziennikarz prowadzący wywiad - podkreślił, że Polacy mają bardzo duży szacunek do Niemców. Poglądy Polaków a polityka kierownictwa kraju, to "dwie zupełnie różne rzeczy" - zastrzegł. - Jest dla mnie całkowitą zagadką, dlaczego Kaczyńscy realizują ten kurs prowokacji. To diabelnie zły pomysł. Niemieckie poparcie w naszych zabiegach o wejście do UE było tak ważne. Ze wszystkich krajów UE to my musimy mieć z Niemcami najlepsze stosunki - powiedział Kwaśniewski. Jego zdaniem, premier Jarosław Kaczyński posługuje się "dawnymi stereotypami" Niemiec, które funkcjonują jednak jedynie w kręgach jego wyborców - "arcykatolików, wyborców starszych na wsi, ludzi przegranych". Premier oferuje im "dogodny wizerunek wroga" - Niemców lub tych, którzy lepiej zarabiają - uważa Kwaśniewski. Były prezydent wyraził też pogląd, że Niemcy powinni ze spokojem reagować na działania polskich władz. "Jeżeli jednak Kaczyńscy wygrają następne wybory i będą kontynuowali dotychczasową politykę, to Berlin powinien przemyśleć swoją powściągliwość. Wtedy należy na te ataki zareagować inaczej" - powiedział Kwaśniewski.