"Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii. Konsekwentnie i z uporem maniaka. Wszyscy zwolennicy Unii muszą to wreszcie zrozumieć. Słowa PiS o armatach i ogniu zaporowym przeciw Brukseli brzmią groteskowo, ale, wierzcie mi, tu już nie ma się z czego śmiać" - napisał Donald Tusk we wtorek na Twitterze. Jarosław Kaczyński: Ustępstwa poszły za daleko Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Sieci" mówił o możliwym podjęciu "działań nadzwyczajnych", wobec Unii. Podkreślał, że ustępstwa Polski "poszły za daleko". - Musimy podjąć działania, które obniżą koszt energii. Jest kryzys, wojna, to warunki w pełni uzasadniające podjęcie działań nadzwyczajnych. Skoro w tym obszarze Komisja Europejska nie wypełnia swoich zobowiązań wobec Polski, to my nie mamy powodów wykonywać swoich zobowiązań wobec Unii Europejskiej. To były jednak umowy i uzgodnienia działające w obie strony - podkreślał prezes PiS, dodając, że nie chodzi o "niepłacenie składki członkowskiej", ale o "inne działania i przedsięwzięcia". Zobacz też: "W 1989 roku też wysyłano przeciw nam esbecję". Oburzenie po słowach Kaczyńskiego Słowa Kaczyńskiego komentował w Programie Pierwszym Polskiego Radia sekretarz generalny partii Krzysztof Sobolewski. - Liczymy na opamiętanie się Unii Europejskiej, ale to już jest myślenie życzeniowe, będziemy stosowali taktykę "ząb za ząb" - zapewniał, dodając, że polski rząd "nie chce wychodzić z Unii, ale ją reformować". - Jeśli byłaby próba zablokowania wypłaty Polsce głównej części z funduszy europejskich i Komisja Europejska próbowałaby nas docisnąć do ściany, to nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć wszystkie armaty, które są w naszym arsenale i odpowiedzieć ogniem zaporowym - dodawał Sobolewski.