Tusk odniósł się do słów rzecznika sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego Pawła Poncyljusza, który powiedział, że tandem premier Tusk - prezydent Kaczyński to "dobry tandem, jeśli chodzi o pracę dla Polski". - Kampania pokazuje, że mamy dwóch realnych polityków. To oni powinni piastować najważniejsze urzędy: Tusk jako premier, Kaczyński jako prezydent - mówił Poncyljusz. - Polska to jest za poważna sprawa, żeby wybrzydzać na siebie nawzajem - wyborcy zdecydują. Nikt nie ma prawa grymasić po wyborach, że ten wybór mu nie odpowiada. Ja nie jestem od tego, żeby mówić: "z tym będę współpracować, a z tym nigdy". Ja jestem gotów do współpracy z każdym, nie robię tu nikomu łaski - powiedział Tusk dziennikarzom po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Ale jeśli mnie państwo pytacie, czy wierzę w to, co wczoraj wymyślili propagandziści PiS-u, że marzeniem Jarosława Kaczyńskiego jest pracować w tandemie razem z Tuskiem, to nie, nie wierzę nawet w jednym procencie. Wszystko wskazuje na to, że jest dokładnie odwrotnie. Nie trzeba jakiejś szczególnej przenikliwości, żeby to widzieć - dodał szef rządu.