W piątek Sejm zajmie się wnioskiem klubu RP o odwołanie Nowickiej. Przeciwne temu wnioskowi będą kluby PO, PSL i SLD, co oznacza, że Nowicka może zachować swoje stanowisko. Kandydatką Ruchu Palikota na nowego wicemarszałka jest Anna Grodzka. Tusk podkreślił na konferencji prasowej, że nie zna polityków Platformy, którzy mieliby problem z głosowaniem na Annę Grodzką ze względu na jej seksualność. - Nie ma żadnego powodu, żeby ktoś, kto jest transseksualistą, nie mógł pełnić ważnych funkcji w państwie - oświadczył szef rządu. Zauważył, że podobny jest pogląd ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. W poniedziałek Gowin oświadczył, że nie widzi żadnego problemu w głosowaniu za kandydaturą Anny Grodzkiej na wicemarszałek Sejmu. - W moim przekonaniu głosowanie przeciwko odwołaniu Wandy Nowickiej jest tak samo obroną godności kobiety jak ewentualne głosowanie za Anną Grodzką - powiedział Tusk. Premier skomentował też działania Janusza Palikota w celu odwołania wicemarszałek Nowickiej. - Nie można pozwolić, żeby polityk znany przede wszystkim z talentu do prowokacji wszystkich wodził za nos i bawił się w tego typu prowokacje. Prowokacje - nie dlatego, że Anna Grodzka, tylko dlatego, że dla własnych, politycznych gier, intryg będzie dyktował Sejmowi, kto ma być wicemarszałkiem, a kto ma nie być - podkreślił szef rządu. Dodał, że Prezydium Sejmu (czyli marszałek z wicemarszałkami) reprezentuje Sejm, zaś interesy klubów parlamentarnych są realizowane w konwencie seniorów. Zasiadają w nim marszałek, wicemarszałkowie oraz przedstawiciele klubów i kół. - To jest kłopot ambitnego polityka z nie najlepszą pozycją, jakim jest dzisiaj Janusz Palikot - ocenił Tusk.