- Prawie dokładnie w tym miejsce, prawie dokładnie 30 lat temu polski papież, tu w Warszawie, powiedział do setek, tysięcy ludzi, że ziemia, ta ziemia potrzebuje odnowy, potrzebuje ducha - wspominał Tusk wystąpienie Jana Pawła II na placu Zwycięstwa w 1979 roku. Jak podkreślił, od tego momentu "historia Polski i historia Europy nabrały przyspieszenia". - Przyspieszenia, którego finał miał być tak optymistyczny, dający tak dużo satysfakcji milionom w całej Europy - dodał premier. Jego zdaniem, wydarzenie z 1979 roku "to historia nowego europejskiego optymizmu". "W 1979 roku, kiedy polski papież mówił te słowa, Polacy zrozumieli je jako potrzebę powrotu do najbardziej fundamentalnych wartości, na których ufundowana jest Europa" - mówił Tusk. - My, Polacy, my, Europejczycy, wówczas uwierzyliśmy, że do tych wartości warto wrócić, że nie ma Europy, nie ma Polski, nie ma sensu w naszych wspólnych doświadczeniach bez powrotu do najbardziej fundamentalnych wartości - zaznaczył Tusk. Polacy uwierzyli wówczas - mówił szef polskiego rządu - że wartości, takie jak prawa człowieka, prawa do własnej tradycji i wiary, wolność jednostki, indywidualna odpowiedzialność, wolny rynek i konkurencja, prywatna wartość, wspólnota europejska, "wymagają naszego poświęcenia, naszej odwagi, ale mogą być gwarancją szczęścia i satysfakcji dla milionów ludzi". -Te wartości domagają się wiary - dodał premier. Te wartości i pokojowa droga do zwycięstwa okazały się silniejsze od hegemona, czyli Związku Sowieckiego, od czołgów, od zła, które panoszyło się w tej części świata bezkarnie - przypomniał Tusk. Jego zdaniem, to przesłanie, to także "przesłanie na czas dzisiejszego kryzysu". "Wtedy, odwołując się do tych wartości, na których ufundowana jest Europa, uwierzyliśmy, że to one są drogą do przezwyciężenia kryzysu gospodarczego" - mówił Tusk. Jak stwierdził, "dzisiejszy kryzys to nic", w porównaniu do doświadczenia narodów Europy Środkowej i Wschodniej w latach 60., 70. i 80. - To był kryzys - dodał. Zaznaczył, że wówczas te narody uwierzyły, że "najlepszym sposobem na wyjście z permanentnego kryzysu będzie powrót do tych wartości". A dwie kluczowe wartości - podkreślił Tusk - to "wolność i solidarność". - Czy dzisiaj nie powinniśmy powiedzieć, że, tak jak wtedy dla zniewolonej Europy, tak dzisiaj dla całej Europy pierwszym przykazaniem jest powrót i kultywowanie tych wartości? - pytał Tusk. - Nowa Europa w imię wolności i w imię solidarności zaproponowała nowoczesną, optymistyczną i ofensywną agendę - zwrócił uwagę szef polskiego rządu, wymieniając: bezpieczeństwo energetyczne, otwarcie na wschodnich partnerów, ochronę środowiska i klimatu. - Właśnie dlatego, że narody w zniewolonej części Europy tak bardzo uwierzyły w sens fundamentalnych wartości, że tutaj wolność, tradycja, solidarność stały się kluczem do codziennych zachowań (...) tę wiarę i ten optymizm chcemy dać także starej Europie - powiedział Tusk. Jak zapewnił, nowe kraje członkowskie UE są "gotowe podzielić się determinacją, wiarą, że Europa poprzez powrót do fundamentalnych wartości wyjdzie z kryzysu wzmocniona". Dodał, że jeśli wspólną konkluzją z kongresu będzie "intencja powrotu do najważniejszych wartości", "będziemy mogli z dumą i z satysfakcją, ogłosić tak na serio upadek podziału Europy, którego kiedyś symbolem była żelazna kurtyna". - Dzisiaj możemy powiedzieć, że kończymy podział na nowych i starych i z tego kongresu przywódcy państw europejskich wyjadą w przekonaniu, że jest już tylko jedna Europa - cała i nowa. Właśnie dlatego, że tu zaszczepimy tej Europie nasz optymizm - podkreślił Tusk.