Minister sprawiedliwości, pytany był w sobotę w RMF FM, kiedy Unia może odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. "Wszystko dzisiaj jest w rękach Donald Tuska i jego kolegów z opozycji, którzy po pierwsze gardłowali przez kilka lat w PE, aby stworzyć mechanizm, który pozwala odbierać Polsce pieniądze za suwerenność. A po drugie, uczestniczyli w pracach nad tym projektem, głosowali za tymi rozwiązaniami, są współautorami tych rozwiązań, a Donald Tusk jest szefem partii, w której Niemcy odgrywają główną rolę" - mówił. "To Donald Tusk i jego koledzy z opozycji blokują te słusznie należące się Polsce pieniądze" - dodał Ziobro i zaapelował do Tuska, by "zaprzestał tej operacji politycznej, cynicznej, która ma służyć jego partykularnym interesom i spowodował, by jego partia w PE, której jest szefem - EPP, spowodowała żeby te pieniądze trafiły do Polski". "Pan Z". Tusk odpowiada Ziobrze Lider PO odpowiedział na wypowiedzi polityka Solidarnej Polski. "Dopóki pan Z jest ministrem sprawiedliwości, dopóty proeuropejskie ładne wystąpienia pana prezydenta będą wciąż tylko ładnymi wystąpieniami" - napisał na Twitterze Tusk. Ziobro, dopytywany w RMF FM, czy nie widzi winy po swojej stronie, jeśli chodzi o praworządność, odpowiedział: "Widzę to, że są politycy w Polsce, którzy chcieliby odpowiedzialność za trzecią władzę w Polsce przekazać z Polski do Brukseli". "Są gotowi kupczyć polską suwerennością" - mówił szef Solidarnej Polski. "Jeśli ktoś chce odebrać Polsce nadzór nad sądami i przenieść do Brukseli, robi to poza traktatem i wspiera to niestety część polskiego świata politycznego z przyczyn politycznych i partykularnych, to jeśli się tego broni, to nie ma tutaj z mojej strony żadnego poczucia winy. Natomiast jest świadomość gigantycznych win Tuska i całej tej jego ekipy, która de facto trzyma rękę na pulsie" - powiedział.