Taka decyzja - zdaniem agencji - miała stanowić rosyjską odpowiedź na zmianę polityki Stanów Zjednoczonych w kwestii tarczy antyrakietowej. Premier Tusk potwierdził, że dotarły do niego nieoficjalne głosy na ten temat. - Bardzo chętnie zapytam premiera Putina, czy te informacje są prawdziwe - powiedział w Davos dziennikarzom. Dodał, że gdyby tego typu decyzje stały się faktem, "z punktu widzenia i Polski i całego NATO miałyby duże znaczenie". Pytany, czy oznacza to koniec projektu rozmieszczenia systemu tarczy antyrakietowej w Polsce, premier odpowiedział, że "Polska, zgodnie z tym co przygotowała z poprzednią administracją amerykańską, jest gotowa do realizacji tego projektu". - Ale od początku mówimy, że jego gospodarzem są Amerykanie - dodał. Rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski powiedział rano, że ministerstwo weryfikuje informacje agencji Interfax, gdyż w depeszy agencyjnej jest to przypisane anonimowej osobie z rosyjskiego Sztabu Generalnego. Na doniesienia agencyjne na temat wstrzymania dyslokacji Iskanderów zareagowało rosyjskie Ministerstwo Obrony, komunikując, że rosyjscy wojskowi nie tylko nie zawiesili procesu rozmieszczania rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim, lecz nawet go jeszcze nie rozpoczęli. W oświadczeniu resortu, przekazanym przez agencję ITAR-TASS, określono doniesienia w tej sprawie mianem "głupoty". "Jak można mówić o wstrzymaniu czegoś, czego jeszcze nie rozpoczęto?" - mówi cytowany przez rosyjską agencję anonimowy, lecz jak podkreśla ITAR- TASS, "wysokiej rangi" przedstawiciel resortu. Przypomniał on, iż zgodnie z zapowiedziami rosyjskiego kierownictwa, Iskandery miały być rozmieszczone wyłącznie w odpowiedzi na rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, co miałoby nastąpić nie wcześniej niż w 2013 roku. Rano agencja Interfax przekazała wypowiedź anonimowego przedstawiciela rosyjskiego Sztabu Generalnego, iż Rosja zawiesza realizację projektu rozmieszczenia swych rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim. Taka decyzja - zdaniem agencji - miała stanowić rosyjską odpowiedź na zmianę polityki Stanów Zjednoczonych w kwestii tarczy antyrakietowej. Przedstawiciel rosyjskiego sztabu informował o zawieszeniu planów rozmieszczenia rakiet w związku z tym, że administracja USA "nie forsuje obecnie" realizacji programu budowy elementów tarczy w Polsce i Czechach. Informacja ta wywołała natychmiastową reakcję Waszyngtonu. Ambasador USA w NATO Kurt Volker uznał takie rosyjskie posunięcie za "pozytywny krok". - Jeśli informacja w tej sprawie zostanie potwierdzona, oczywiście będzie to bardzo pozytywne posunięcie - powiedział.