- Chcemy wszystkich rodaków przekonać, aby w taki sposób traktowali przyjezdnych, czy to będą Hiszpanie, Włosi, Irlandczycy - tu nie przewiduję problemów - ale także Rosjanie czy Niemcy - podkreślił Tusk. - Żebyśmy pokazali, że potrafimy rozróżnić politykę czy czasami nie najlepszą codzienność, czy historię od tego, jak się zachować jako gospodarze sportowej imprezy - wyjaśnił. Jak mówił, pamięta, że wiele razy - przy okazji imprez sportowych - dochodziło do "pozytywnego przełamywania" wizerunku państw, kiedy miejscowi kibice zachowywali się gościnnie i serdecznie. Wymienił w tym kontekście mistrzostwa Europy w Danii oraz igrzyska olimpijskie w Kanadzie. Premier poinformował, że elementem kampanii będą m.in. spoty telewizyjne, a także jego najbliższe wizyty zagraniczne - w Niemczech, Włoszech i Rumunii. - Będziemy starali się zainteresować promocją naszej gościnności także media zagraniczne - zapowiedział szef rządu. - Dla mnie najważniejsze jest to, żeby za pół roku, za rok, za dziesięć lat wszędzie w Europie ludzie myśleli: fajnie było w Polsce, warto tu wrócić - mówił premier. Jak ocenił, jest to chyba nawet ważniejsze niż medal dla Polski na Euro 2012. - Chociaż oddałbym chyba kawałek swojego życia, żeby Polska medal zdobyła - przyznał Tusk. Tego, że w tym tygodniu ruszy kampania promująca Polskę na Euro 2012 przygotowywana przez kancelarię premiera, jako pierwszy dowiedział się program "Polska i Świat" TVN24. Według niego hasło akcji skierowane do Polaków to "Polacy 2012 - Wszyscy jesteśmy gospodarzami", a dla zagranicznych kibiców "Feel like at home - Poczuj się jak w domu".