Do tego zdarzenia doszło w sobotę, tuż po godzinie 13:00. Do służb ratunkowych w Szczyrku dotarła informacja, że 2-letnie dziecko - znajdujące się na Hali Boraczej w Beskidach - ma atak padaczki. Po chwili dyżurny odebrał kolejny telefon - dziecko jest nieprzytomne i nie oddycha. Na miejsce wyruszył więc zespół ratowników karetką GOPR, równolegle wysłano śmigłowiec LPR. W tym czasie jeden z turystów podjął resuscytację, która przywróciła dziecku funkcje życiowe. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, przekazali dziecko załodze śmigłowca LPR, które przetransportował je do szpitala. Dzięki postawie turysty dziecko zostało uratowane. źródło GOPR Beskidy (j.)