Dziecko zaginęło po raz pierwszy ponad dwa tygodnie temu, zostało wówczas wysłane samo wieczorem do sklepu. Dziewczynka odnalazła się dopiero następnego dnia rano w mieszkaniu, w którym zbierają się bezdomni. W ubiegłym tygodniu sąd rodzinny tymczasowo pozbawił rodziców Nikoli praw rodzicielskich do niej oraz trójki jej rodzeństwa. Maluchy mają trafić do rodziny zastępczej. Powodem decyzji była niewłaściwa opieka nad dziećmi. Rodzina na przykład często przeprowadzała się do różnych miast, przez co starszy brat Nikoli miał problemy z nauką. W piątek, po otrzymaniu pisma z sądu, ojciec dzieci zadzwonił do sądowych kuratorów i obiecał, że o umówionej godzinie osobiście odprowadzi je do rodziny zastępczej. Ale tego nie zrobił. A gdy wczoraj kurator zapukał do jego drzwi, okazało się, że cała rodzina opuściła swoje mieszkanie. Jak dowiedział się nasz reporter, ojciec telefonicznie groził też kuratorom, że nigdy nie odnajdą jego ani jego dzieci.