Wieczorem - po wielogodzinnej debacie - posłowie zdecydują w głosowaniu, czy wyrazić wotum zaufania nowemu rządowi. Z sejmowej arytmetyki wynika, że Platforma i ludowcy dysponują wystarczającą liczbą głosów, by gabinet uzyskał wotum zaufania, co jest warunkiem ukonstytuowania się rządu, chociaż przeciwne będą kluby PiS i LiD. Pokorny i dumny - Chciałbym podzielić się na tej sali i ze wszystkimi rodakami wielkim poczuciem dumy i satysfakcji, że po raz kolejny, tym razem 21 października, Polacy pokazali, że chcą i potrafią wziąć na siebie odpowiedzialność za los ojczyzny - mówił , rozpoczynając swoje wystąpienie. - Jestem pokorny i dumy, że rola jaka przypada mi i jaką dziś rozpoczynam, jest nadana mi osobiście i całemu mojemu gabinetowi przez Polaków - powiedział Tusk. - Jestem głęboko poruszony tą świadomością, że słowa o służbie są dzisiaj słowami mocno brzmiącymi i bardzo prawdziwymi - dodał. - Dobrze wiem, że ta zaszczytna służba, jaka przypadła mi w udziale i mojemu gabinetowi to skutek, to efekt waszego wielkiego patriotycznego wysiłku. Ja mówię dziś do państwa dlatego, bo ponad 16 mln Polaków zdecydowało się zagłosować 21 października i dało naszej ojczyźnie szansę na dobrą zmianę - mówił Tusk podkreślając, że zwraca się do wszystkich rodaków. Zaufanie - Słowo "zaufanie" będzie mottem nie tylko tego wystąpienia, ale, mam nadzieję, całej naszej kadencji i całego okresu, w którym przyjdzie mnie z moimi współpracownikami rządzić - powiedział Tusk. Tusk oświadczył, że nie będzie numerował Rzeczypospolitej. Podkreślił, że ceniąc dorobek III RP i podzielając większość marzeń tych, którzy projektowali IV RP będzie mówił o "Najjaśniejszej Rzeczypospolitej". Zdaniem premiera, w wyborach parlamentarnych 21 października Polacy odrzucili władzę, która chciała ich zmieniać i wyrzekła się podstawowych i kardynalnych cnót w polityce. Tusk zapewnił, że koalicja PO-PSL zagwarantuje Polakom: wolność, swobodę działania, wyzwolenie pozytywnej energii i pomoc -zawsze tam, gdzie będzie ona potrzebna. - Ta koalicja, ten rząd jest po to, by nikt więcej nie odważył się przeciwstawić sobie dwóch fundamentów nowoczesnej Polski - wolności i solidarności - mówił Tusk. Polska liberalna i solidarna Chcemy zaproponować Polakom liberalną politykę gospodarczą i solidarną politykę społeczną - zadeklarował premier. W ciągu kilku lat budżet należy doprowadzić do stanu bliskiego równowagi, tylko w ten sposób możemy trwale odsunąć groźbę ponownego wzrostu podatków i nagłych cięć wydatków socjalnych, czy płac w sektorze publicznym - powiedział Tusk. Zdaniem szefa rządu, obniżanie w Polsce podatków i odpowiednie wykorzystywanie środków z Unii Europejskiej stwarzają szanse osiągnięcia przez nasz kraj "cudu gospodarczego". Tusk zadeklarował, że w 2008 roku jego rząd przedstawi projekt systemowych zmian wspierających przedsiębiorczość. Zapowiedział też konieczność "radykalnego przyspieszenia prywatyzacji". Wychodzimy z Iraku Tusk powiedział, że podpisze Traktat Reformujący UE z uwzględnieniem brytyjskiego protokołu o ograniczeniu stosowania Karty Praw Podstawowych, bo wie, że gdyby tak nie zrobił, zagrożona byłaby skuteczna ratyfikacja Traktatu w Polsce. - Mamy poczucie pełnej odpowiedzialności za bezpieczny przebieg ratyfikacji Traktatu Reformującego. (...) Otrzymałem w rozmowie z panem prezydentem - ale mówię też o publicznych sygnałach - informacje, które wskazują jednoznacznie, że inny tryb podpisywania zagroziłby skutecznej ratyfikacji tutaj w kraju - mówił premier. Tusk zapowiedział zakończenie polskiej misji w Iraku w 2008 roku. - Rząd nie będzie w najbliższym roku zmniejszał polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie - powiedział Tusk. Zdaniem szefa rządu, najlepszą gwarancją bezpieczeństwa Polski jest nasza obecność w strukturach NATO i członkostwo w UE. Nasz czas się zaczyna Ok. 10 minut przed końcem expose premier wywołał wesołość na sali obrad, gdy przekładając kartki, powiedział: "to nie jest ta kartka, na której napisano: "powinieneś kończyć"". - Droga opozycjo, tak się stało, nasz czas dopiero się zaczyna, a nie kończy - zwrócił się do rozbawionych posłów.