Decyzja w tej sprawie ma zapaść w środę na konferencji przewodniczących europarlamentu, czyli spotkaniu przewodniczącego PE, a także szefów grup politycznych. "Zostaliśmy poinformowani przez szefostwo naszej frakcji, że razem z socjalistami i liberałami chcą zadać Komisji pytanie (w sprawie sytuacji w Polsce - PAP). Determinacja władz frakcji jest duża, żeby do takiego pytania i debaty doprowadzić" - powiedział w poniedziałek PAP szef delegacji PO w PE Jan Olbrycht. Platforma wraz z PSL należy w europarlamencie do Europejskiej Partii Ludowej (EPL). We wtorek m.in. w tej sprawie w PE będzie rozmawiał były szef MSZ Grzegorz Schetyna. W planach ma spotkanie z szefem Europejskiej Partii Ludowej, francuskim europosłem Josephem Daulem oraz przewodniczącym frakcji EPL niemieckim deputowanym Manfredem Weberem. "To będzie rozmowa o sytuacji międzynarodowej, sytuacji w Europie, a także o tym, co dzieje się w Polsce" - powiedział PAP współpracownik Schetyny Piotr Borys. Pytanie, jakie ma być zadane Komisji Europejskiej, nie zostało jeszcze sformułowane, ale według informacji PAP ma być powiązane z sytuacją mającą miejsce wokół wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Odpowiadać na nie podczas sesji w Strasburgu będzie prawdopodobnie unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova. "Z mojej rozmowy z szefem frakcji wynika, że doniesienia prasowe dotyczące Polski, jeśli chodzi o sprawę Trybunału Konstytucyjnego spowodowały bardzo duże zaniepokojenie" - podkreślił Olbrycht. Jeśli konferencja przewodniczących tak zdecyduje, odbędzie się również debata w tej sprawie. Rozmówcy PAP przekonują, że to praktycznie przesądzone, bo liberałowie, chadecy i socjaliści mają zdecydowaną większość w europarlamencie. We wtorek sprawa ma być omawiana na grupie roboczej EPL, która zajmuje się m.in. prawami człowieka. "To jest niezrozumiała histeria. Nic w Polsce nie dzieje się takiego, czym Parlament miałby się w sposób szczególny zajmować" - powiedział PAP europoseł PiS Tomasz Poręba. Jak podkreślił, gdyby doszło do debaty, europosłowie PiS będą przedstawiać argumenty na dowód tego, że Polska jest państwem prawa i nie ma żadnych powodów do niepokoju o nasz kraj w Europie. "To jest histeria wywoływana przez środowiska liberalne, które po prostu nowy polski rząd uwiera" - ocenił Poręba. Parlament Europejski podejmował już wcześniej takie inicjatywy m.in. w sprawie sytuacji na Węgrzech. Europosłowie debatowali o zmianach, w tym konstytucyjnych, jakie przeprowadzał w tym kraju premier Viktor Orban. Najbliższa sesja plenarna rozpoczyna się 14 grudnia w Strasburgu. 25 listopada Sejm nowej kadencji, głosami PiS i Kukiz'15 uznał, że październikowy wybór pięciu sędziów TK nie miał mocy prawnej. 2 grudnia Sejm, przy sprzeciwie PO, Nowoczesnej i PSL, wybrał na sędziów Trybunału pięć osób, których kandydatury zgłosił PiS. Prezydent odebrał przysięgę od czwórki z nich. TK uznał w ostatni czwartek, że wybór trójki sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji był konstytucyjny, a dwójki - nie. Konflikt w tej sprawie szeroko opisywały zachodnie media. Z Brukseli Krzysztof Strzępka