Stanowiska ma stracić aż trzech ministrów: Jolanta Fedak (szefowa resortu pracy), Cezary Grabarczyk (kierujący resortem infrastruktury) i Maciej Nowicki (opowiadający za środowisko bezpartyjny fachowiec). Przyczyny w każdym z tych przypadków są odmienne. Źródło "Parkietu" zbliżone do Kancelarii Premiera twierdzi, że w przypadku minister pracy chodzi o to, że nie grzeszy... pracowitością. Nie stanęła też na wysokości zadania podczas rozmów ze związkowcami. Grabarczyk ma stracić stanowisko wcale nie ze względu na powolne tempo budowy dróg, lecz zaniedbania dotyczące kolejnictwa. Nowicki nie cieszy się uznaniem premiera, bo w resorcie środowiska panuje bałagan. Według "Parkietu", ministerstwem pracy ma pokierować szef doradców premiera Michał Boni. Podobno resort środowiska obejmie ekspert związany z ludowcami. Trwają wciąż poszukiwania następcy Grabarczyka.