Kandydatka na marszałka Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska podkreślała podczas sobotniej konwencji programowej PO potrzebę odbudowania zaufania do parlamentu. Przekonywała jednak, że Sejm stale pracuje, m.in. nad ważnymi ustawami - o nieodpłatnej pomocy prawnej i ws. in vitro. Kidawa-Błońska przyznała, że parlament nie cieszy się zbyt dużym zaufaniem publicznym - tylko co dziesiąty Polak - jak mówiła - "szanuje parlament i ufa temu, co robią parlamentarzyści". Podkreśliła jednak, że "w parlamencie pracują ludzie odpowiedzialni, robią wiele bardzo ważnych rzeczy". - Znamy obraz z Sejmu, z telewizji, pustą salę, albo kiedy są głosowania, a tak naprawdę praca parlamentarzystów toczy się na posiedzeniach komisji, podkomisji i tak tworzone jest prawo - mówiła dotychczasowa rzeczniczka rządu Ewy Kopacz. Przypomniała, że Sejm pracuje obecnie nad kilkoma bardzo istotnymi ustawami. W tym kontekście wymieniła ustawy: o nieodpłatnej pomocy prawnej, o leczeniu niepłodności oraz ustawę ws. obrotu ziemią. Kandydatka na marszałka Sejmu przyznała jednak, że trzeba na nowo odbudować zaufanie do parlamentu. - Musimy więcej rozmawiać z Polakami, bo to jest nasza powinność, ale musimy trochę zmienić funkcjonowanie parlamentu - musimy na nowo zweryfikować sposób rozliczania naszej pracy, naszych wydatków - mówiła posłanka PO. Opowiedziała się też za uchwaleniem w Sejmie projektu ws. ograniczenia immunitetu posła i senatora, który umożliwia parlamentarzystom płacenie mandatów drogowych tuż po zdarzeniu. - Dlatego tak ważne będzie to, żebyśmy dzień po dniu budowali zaufanie pokazując, że parlamentarzysta musi pracować rzetelnie tak, jak obywatele naszego kraju, że musi być skromny tak, jak obywatele naszego kraju. Musimy stale, stale rozmawiać. I nie miejmy kompleksów - naprawdę większość ludzi w parlamencie to ludzie przyzwoici i uczciwi i oni w podniesionym czołem pójdą rozmawiać z Polakami - podkreśliła Kidawa-Błońska.