Ustępujący wiceminister spraw zagranicznych powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że w sprawie reprezentowania Polski na szczycie "decyzję podjął pan prezydent". Szczyt ma się odbyć w czwartek; tego samego zaplanowane jest pierwsze posiedzenie nowego Sejmu. Według Trzaskowskiego, premier Ewa Kopacz zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy "z trzema opcjami". - Jedna to taka, że przesunąć trzeba by było inaugurację Sejmu, druga to ponowienie apelu do pana prezydenta, by to prezydent reprezentował Polskę na tym szczycie i trzecia - jeśli żadna z pozostałych nie będzie wykonalna - obliguje nas do poproszenia jednego z państw członkowskich, by reprezentowała stanowisko Polski - mówił Trzaskowski. Powiedział, że "prezydent nie chciał się zgodzić na zmianę dnia inauguracji". - Co więcej, jeszcze dzisiaj minister Cichocki rozmawiał z szefową kancelarii prezydenta, nawet niemożliwa była zmiana posiedzenia, bo myśmy jeszcze pytali o to, czy nie dałoby się zmienić godziny posiedzenia na godzinę ranną - dodał. - W związku z tym my dzisiaj jeszcze, najdalej jutro wystosujemy list do jednego z państw członkowskich po to, by poprosić to państwo o jasne zaprezentowanie polskiego stanowiska - poinformował. Dodał, że nie chce ujawniać, do którego kraju zwróci się Polska, dopóki nie zostanie wysłana oficjalna nota.