W niedzielę ubiegający się o urząd prezydenta RP Rafał Trzaskowski prowadzi kampanię wyborczą na Dolnym Śląsku. Spotkania z mieszkańcami regionu rozpoczął od Jeleniej Góry; następnie będzie w Legnicy i we Wrocławiu. Podczas wystąpienia w jeleniogórskim rynku Trzaskowski podkreślał wagę miejsca Polski w Unii Europejskiej. "Ważne by nikt nas od tej Europy nie oddzielił, abyśmy byli aktywnymi członkami wspólnoty, którzy są w stanie być twardzi kiedy trzeba, ale nie obrażają wszystkich partnerów" - mówił. Dodał, że dzięki obecności w UE Polska jest silniejsza. "Jesteśmy bogatsi i bronimy różnorodności; nie damy się wydrzeć ze wspólnoty; będziemy jej częścią. Będziemy twardym partnerem, ale partnerem, który nikogo nie obraża; będziemy państwem walczącym o swoje interesy; państwem, które będzie konstruktywnym partnerem. Państwem, które będzie walczyć z ociepleniem klimatycznym, które będzie walczyć o miejsca pracy i o to, by Polska była znowu respektowana w UE; nie damy się zepchnąć na margines" - mówił zapowiedział. Trzaskowski dziękował też za wsparcie samorządowcom. "To mnie wzmacnia; pokazuje, że rozumiemy się nawzajem i że mamy takie same problemy - zwłaszcza dziś w dobie pandemii" - podkreślił. Polityk zwracając się do mieszkańców Jeleniej Góry zaznaczył, że oglądając polskie miejscowości jest dumny z osiągnięć ostatnich 30 lat. "Nie damy sobie odebrać tej dumy; Polska by tak nie wyglądał gdyby nie wasza ciężka praca i praca samorządowców, którzy wiedzą jakie są wasze potrzeby" - zauważył. Trzaskowski dodał, że obecna władza w kampanii wyborczej "rzuca mu pod nogi kłody". Wskazał, że miał tylko pięć dni na zebranie podpisów. "Myśleli, że jak będziemy zbierać podpisy tylko przez pięć dni, to będziemy mieli problem, ale to był olbrzymi festiwal zaangażowania, odpowiedzialności i festiwal wielkiej energii" - podkreślił. Kandydat KO wskazywał, że sloganem jego kampanii stały się okrzyki "mamy dość", skandowane przez jego sympatyków. "Mamy dość arogancji tej władzy, mamy dość szerzenia nienawiści, mamy dość tego, że bez przerwy próbują nas dzielić" - oświadczył. Trzaskowski podkreślał, że dziś Polska potrzebuje silnego i niezależnego prezydenta. "Prezydenta, który zawsze jest tam gdzie pojawiają się problemy; dziś tu na Dolnym Śląsku rozmawialiśmy o uzdrowiskach i branży turystycznej, która została pozostawiona sama sobie, co może mieć wpływ na kondycje całych gmin i tu właśnie powinien być prezydent - przy ludziach, którzy mogą stracić pracę" - zauważył polityk. Urzędujący prezydent Warszawy mówił też o "odbudowie wspólnoty". "W silnej wspólnocie ludzie uśmiechają się do siebie i sobie pomagają i taką wspólnotę musimy odbudować w całej Polsce; chcemy po raz kolejny nauczyć się ze sobą rozmawiać, bez krzyku i inwektyw" - podkreślił.