Grażyna Kuliszewska ma 35 lat, 164 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, ciemne włosy do ramion. Jej znaki charakterystyczne to tatuaż z jaszczurką na prawej stronie pleców i kolczyk na języku. Od czasu wyjścia z domu w Borzęcinie w styczniowy wieczór telefon zaginionej nie odpowiada, a w domu pozostały jej dokumenty i rzeczy osobiste. Na co dzień kobieta mieszka w Londynie z mężem i pięcioletnim synkiem. Śledczy nie wykluczają żadnego scenariusza Sprawą zajmują się policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie i Prokuratura Okręgowa w Tarnowie. Jak podaje "Gazeta Krakowska", śledczy nie wykluczają żadnego scenariusza dotyczącego losów zaginionej 35-latki. Brane jest pod uwagę samodzielne zerwanie kontaktu z rodziną, uprowadzenie i pozbawienie wolności a nawet zabójstwo. 100 tys. nagrody Jeden z brytyjskich przyjaciół Grażyny Kuliszewskiej wyznaczył wysoką nagrodę pieniężną za pomoc w ustaleniu miejsca pobytu zaginionej. "Drodzy ludzie z Polski: jestem w stanie zapłacić 100 000 zł nagrody temu, kto przekaże prawdziwą informację, o tym gdzie jest Grażyna. Jeśli coś wiesz, proszę pomóż!" - napisał na Facebooku Sardar J Ukk.