Włodzimierz Bernacki pytany, czy wniosek ws. referendum trafi do niszczarki, przekonywał, że nie. "Chyba że zastosujemy metodę stosowaną przez PO i PSL. Wtedy wszystkie takie wnioski lądowały w niszczarce. My staramy się dyskutować. Kiedy ta akcja zostanie przeprowadzona i podpisy zostaną zebrane to będziemy dyskutować" - powiedział. Przypomnijmy, że 31 stycznia powołano piętnastoosobowy Komitet referendalny. W jego skład poza prezesem ZNP weszli przedstawiciele PO, Nowoczesnej, PSL, a także przedstawicie rodziców i organizacji edukacyjnych. Na spotkaniu podpisali "Deklarację na rzecz przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum z inicjatywy obywateli w sprawie reformy systemu oświaty" i rozpoczęli zbiórkę podpisów. Pytanie, jakie miałoby się pojawić w ogólnokrajowym referendum brzmi: "Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?" Aby wniosek wpłynął do marszałka Sejmu, komitet musi zebrać co najmniej 500 tys. podpisów.