Trudny wybór
Posłem czy burmistrzem być - biją się z myślami ci samorządowcy, których przed tygodniem wybraliśmy do Sejmu. I Wiejska kusi, i gmina nęci. A może by tak połączyć jedno z drugim tak, jak burmistrz Wesołej. Przynajmniej na jakiś czas.
- Zapewne jeszcze parę miesięcy, by zamknąć przynajmniej rok budżetowy, by uchwalić nowy budżet i przyjąć plan inwestycji na przyszły rok - nie ukrywa Jacek Wojciechowicz z Platformy Obywatelskiej. Został posłem, ale nie chce się rozstać się z fotelem burmistrza.
Parlamentarzystą jest już od roku, i tak już rok podróżuje między ul. Wiejską a Wesołą. Mieszkańcy tej ostatniej uważają, że polityk powinien wybrać, co chce robić. Może wybierze w przyszłym roku, gdy skończy się burmistrzowska kadencja. A na razie dostaje pensję burmistrza - w wysokości zbliżonej do pensji posła - oraz dietę poselską, czyli ok. 2000 złotych.