"Trudno przykładać standardy szwedzkie i niemieckie do tych, panujących w Bułgarii, Rumunii, Polsce, na Łotwie. To są zupełnie inne społeczeństwa, o innym stopniu rozbudowy państwa socjalnego" - mówił europoseł Zdzisław Krasnodębski. Jak dodał, te kraje są również gotowe pomagać uchodźców, ale w inny sposób. Krasnodębski zwrócił uwagę, że unijną politykę imigracyjną krytykuje także cieszący się dużym autorytetem były kanclerz Niemiec Helmut Kohl. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak powiedział, że Polska jest przeciwna obu wariantom reformy polityki azylowej, jakie zostały przedstawione przez Komisję Europejską. Pierwsza zakłada rozmieszczenie migrantów w unijnych państwach w sytuacjach kryzysowych, na przykład kiedy jakieś państwo Wspólnoty nie będzie radziło sobie ze zbyt dużą liczbą uchodźców. Druga przewiduje rozdział uchodźców na podstawie stałego klucza Na podstawie decyzji podjętych w ubiegłym roku przez państwa członkowskie na terenie Unii w ciągu dwóch lat powinno zostać rozmieszczonych 160 tysięcy uchodźców. Polska miałaby przyjąć 11 tysięcy osób.