Politycy zwracają uwagę na małą wiarygodność osób zmieniających klubowe barwy. Sportowego porównania Donald Tusk użył w sobotę na konwencji Platformy Obywatelskiej w Gdańsku. "Po to budujemy polską Barcelonę, po to chcemy, aby z nami pracowali najlepsi ludzie. Nie pytamy o narodowość, o kolor skóry. Pytamy czy chcą grać, czy chcą wygrywać, czy chcą walczyć dla swojego klubu?" - mówił premier na konwencji Platformy. Adam Hofman z Prawa i Sprawiedliwości powiedział o Donaldzie Tusku, że jeśli ktoś kopie piłkę nie oznacza, że na piłce się zna. "Kupuje się najdroższych piłkarzy za każdą cenę byleby tylko byli znani, no ale jak 11 celebrytów i wielkie gwiazdy wychodzą na murawę to zazwyczaj nie grają, bo nie ma pomysłu na grę. Każdy chce być indywidualistą, każdy sam kiwa - drużyna przegrywa. Tak samo jest z Platformą, nawet 460, bo tyle jest miejsc w parlamencie, gwiazdorów Platformy Obywatelskiej nie zapewni zwycięstwa, bo polityka jest grą zespołową - jak każdy będzie grał na siebie, to się zakiwa, a drużyna i tak nie wygra" - powiedział Adam Hofman. Szef ugrupowania Polska jest Najważniejsza Paweł Kowal szanuje zdanie zawodników zmieniających klubowe barwy. Podkreśla jednak, że prawdziwa polityka jest gdzieś indziej. "Jedni się zajmują transferami, inni się zajmują polityką, a Polacy wybiorą, czy są za transferami, czy są za polityką . Nie mamy czasu na to, żeby rozważać drugi tydzień indywidualne decyzje poszczególnych posłów" - powiedział Paweł Kowal. Rysunek pochodzi z serwisu Zboku.pl. Z kolei przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski zwraca uwagę na małą wiarygodność nowych zawodników Platformy. SLD na rzecz partii Donalda Tuska straciło Bartosza Arłukowicza. "Transfery są tylko przykrywką czterech lat nieudolnych rządów Donalda Tuska i przykrywką na to co się tak naprawdę dzieje wewnątrz Platformy. Co innego, gdy ktoś przychodzi z partii rządzącej do partii opozycyjnej, bo partie opozycyjne nie mają stanowisk rządowych, a co innego, jak ktoś z partii opozycyjnej przychodzi do partii rządowej" - powiedział Grzegorz Napieralski. Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej w przypadku Joanny Kluzik-Rostkowskiej radzi nie używać jeszcze słowa "transfer". "Joanna Kluzik-Rostkowska dokonała pewnego wyboru, którym się dzieli, była gościem, miała możliwość wypowiedzenia tego w sposób głośny, ale też po coś. I w związku z tym jeżeli chce być razem z nami, jeżeli chce rzeczywiście realizować te swoje cele ma możliwość, ale to jest dopiero możliwość" - tłumaczył Andrzej Halicki. Bartosz Arłukowicz dołączył do Platformy Obywatelskiej w maju. Joanna Kluzik-Rostkowska wzięła udział w sobotniej konwencji PO. Politycy mają zamiar wystartować do Sejmu z list Platformy.