Jak poinformowała w piątek (12 czerwca) prokurator rejonowa w Płońsku Ewa Ambroziak, dzieci, które zostały ranne w wypadku, nadal są w szpitalu, a ich stan określany jest jako bardzo ciężki. W sprawie wypadku prowadzone jest śledztwo. Ciężarówka zjechała na przeciwległy pas Do wypadku doszło we wtorek przed południem na drodze krajowej nr 7 na wysokości Płońska. Czołowo zderzyły się tam ciężarowa scania z naczepą i osobowe audi, którym podróżowała 36-letnia mieszkanka gminy Załuski i trójka jej dzieci w wieku 14, sześciu i dwóch lat. Tuż po wypadku policja informowała na podstawie wstępnych wówczas ustaleń, że zderzenie obu pojazdów nastąpiło po tym, gdy ciężarówka zjechała na przeciwległy pas ruchu. Kierujący scanią - 47-letni mieszkaniec powiatu ełckiego, nie odniósł obrażeń. Był trzeźwy. Przekroczył prędkość "Kierowcy samochodu ciężarowego ogłoszono zarzut popełnienia przestępstwa umyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz spowodowanie ciężkich obrażeń ciała u trójki dzieci" - powiedziała prokurator Ambroziak. Jak wyjaśniła, chodzi o umyślne naruszenie przepisów w ruchu drogowym, m.in. poprzez przekroczenie dozwolonej prędkości. "Z ustaleń wynika, że kierujący ciężarówką nie zachował prędkości wskazanej przez znaki drogowe, na skutek czego na łuku jezdni, przekraczając linię ciągłą, zjechał na przeciwległy pas, co doprowadziło do czołowego zderzenia z jadącym z przeciwka samochodem osobowym" - podkreśliła prokurator Ambroziak. Wniosek o areszt Jak dodała, w sprawie tej płońska Prokuratura Rejonowa skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie 47-letniego kierowcy scanii, jednak sąd wniosku nie uwzględnił. "Nie mamy jeszcze pisemnego uzasadnienia postanowienia sądu. Gdy takie otrzymamy, rozważymy złożenie zażalenia" - przyznała prokurator Ambroziak. Dzieci w bardzo ciężkim stanie "Dzieci, które zostały ranne w wypadku, przebywają nadal w szpitalu. Są w bardzo ciężkim stanie" - podkreśliła szefowa płońskiej prokuratury rejonowej. Przypomniała, że trójka najmłodszych poszkodowanych w wypadku została zabrana z miejsca zdarzenia przez pogotowie lotnicze do placówek medycznych w Warszawie. Zgodnie z art. 177 Kodeksu karnego, sprawcy wypadku w ruchu drogowym, którego następstwem jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na zdrowiu, grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.