W rozmowie Horosz podkreślił, iż w okresie tegorocznych świąt na drogach miało miejsce nieco więcej wypadków niż rok wcześniej, a liczba zabitych jest zbliżona do danych z ubiegłego roku. - Od piątku do niedzieli policja zatrzymała około tysiąca nietrzeźwych kierowców - dodał. Na razie na drogach w całym kraju nie ma większych utrudnień ani korków. Ruch na drogach jest płynny i odbywa się bez większych utrudnień. Zdaniem Horosza, czas powrotów dopiero się zaczyna. Większość kierowców odwleka powrót do domu. - Wzmożony ruch spodziewany jest w godzinach popołudniowych i wieczornych - powiedział. W wielu rejonach Polski pada śnieg lub deszcz ze śniegiem. Policja apeluje, by jechać ostrożnie, rozważnie, dostosować prędkość do warunków na drodze. Apelując do kierowców o ostrożność, Horosz jako przestrogę podał dwa bardzo groźne wypadki. W niedzielę w powiecie wrocławskim na Dolnym Śląsku miało miejsce czołowe zderzenie dwóch samochodów. W jego wyniku obrażenia odniosło 9 osób. Z kolei w województwie lubelskim, gdzie zderzyły się dwa samochody osobowe, rany odniosło 5 osób, a jeden z kierowców zginął na miejscu. - Trudne warunki pogodowe - jak powiedział Horosz - nie sprzyjają kierowcom. Mogą nerwowo reagować na sytuację na drogach, a wolna jazda może powodować zmęczenie. Większość kierowców zmieniła już opony na letnie, co także może utrudniać jazdę - dodał. Horosz apeluje do kierowców, by w sytuacji niesprzyjającej aury pogodowej, wstrzymali się z powrotem lub wrócili innym środkiem komunikacji. Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Marcin Szyndler, tegoroczne święta w stolicy są "wybitnie spokojne". Liczba zdarzeń na terenie Warszawy i okolic, do których była wzywana policja, nie odbiegała od weekendowych statystyk. Szyndler podkreślił, że w czasie świątecznego weekendu dochodziło średnio do 10-15 wypadków dziennie. Były to niegroźne stłuczki, których uczestnicy byli co najwyżej lekko ranni. Ruch na ulicach był mniejszy niż w normalną niedzielę - dodał. Liczba osób nietrzeźwych, które w trakcie świąt zatrzymała policja, oscylowała w granicach 20-30 osób dziennie. W Warszawie i powiatach ościennych było też mniej interwencji policyjnych niż w normalne dni. W niedzielę policja odpowiedziała na 1019 wezwań, podczas gdy w czwartek - było ich ok. 1,5 tys. Jak dodał, świąteczny poniedziałek w stolicy przebiega też bardzo spokojnie - bez incydentów związanych z tradycyjnym Śmigusem- Dyngusem. - Pewnie nikt nie chce być polany wodą, gdy temperatura nie przekracza zera stopni - powiedział Szyndler.