Niespełna 16-letni Mikołaj Filiks zmarł 17 lutego. Śledztwo w sprawie jego śmierci prowadzi szczecińska prokuratura rejonowa. Politycy opozycji łączą tę sprawę z publikacjami Radia Szczecin sprzed kilku miesięcy. Redaktor naczelny rozgłośni Tomasz Duklanowski, opisując sprawę Krzysztofa F. - skazanego za pedofilię byłego pełnomocnika marszałka woj. zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza - ujawnił, że jedną z ofiar był syn znanej parlamentarzystki. Na publikację reagował m.in. Błażej Kmieciak, przewodniczący Państwowej Komisji ds. Pedofilii. W programie "Gość Wydarzeń" mówił, że informacje pozwalały na identyfikację pokrzywdzonego. Po politycznej burzy, która wybuchła we wtorek - dniu pogrzebu Mikołaja - głos w sprawie zabrał prezes Polskiego Radia Szczecin Wojciech Włodarski. W środowym oświadczeniu wyraził "ogromne współczucie wobec najbliższych Mikołaja". Szef Radia Szczecin: Najlepsze będzie uspokojenie emocji oraz wzajemny szacunek "Pragniemy podkreślić, że okoliczności tragedii są dopiero wyjaśniane przez powołane do tego organy państwa. Tym samym, mając na uwadze stosowne postępowania i przede wszystkim wolę najbliższych, powstrzymujemy się od wszelkich komentarzy" - stwierdził Włodarski. Jak czytamy, zatrudnieni w szczecińskiej rozgłośni mają być "przerażeni i przytłoczeni rozmiarem hejtu" wobec każdego pracownika radia. "Mamy również przekonanie, że w obliczu dramatu i przeżywania żałoby, najlepsze będzie uspokojenie emocji oraz wzajemny szacunek, co pozwoli na zbadanie wszystkich okoliczności tragedii, bez niesprawiedliwych osądów" - podsumował szef Radia Szczecin. W nocy z wtorku na środę ktoś oblał farbą drzwi wejściowe do siedziby lokalnej rozgłośni. Z kolei marszałek Geblewicz we wtorek przekazał, że złożył pozew przeciwko Tomaszowi Duklanowskiemu. - Będę dochodził swoich praw. Każdy z nas ma swoją wrażliwość, swoją rodzinę, swoje dzieci - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.