Kierowca został przesłuchany w środę po południu w szpitalu w Nowym Mieście. Zeznał, że volkswagen transporter wyprzedzał samochód ciężarowy z cysterną do przewozu betonu. Z jego relacji wynika, że do zderzenia z jego ciężarówką doszło w momencie, kiedy bus znajdował się na jego pasie, na wysokości kabiny wyprzedzanej betoniarki. Według kierowcy ciężarówki świadkiem wypadku był kierowca betoniarki, który - jak zeznał - zatrzymał się po przejechaniu krótkiego odcinka drogi, wysiadł na chwilę z samochodu, po czym wsiadł do pojazdu i odjechał. Według rzeczniczki prokuratury policja ustala, co to był za pojazd i kto nim kierował. Rozważają dwie wersje wypadku Wstępne ustalenia prokuratury zakładają dwie wersje wypadku. Pierwsza to niezachowanie zasad bezpieczeństwa przez kierowcę busa, który w trudnych warunkach wyprzedzał inne auto. Druga wersja prowadzi do ustalenia, czy samochody biorące udział w wypadku były sprawne technicznie. Według Małgorzaty Chrabąszcz zeznania kierowcy mogą pomóc prokuraturze w ustaleniu przyczyny. - Jego zeznania potwierdziły, że volkswagen transporter wyprzedzał inny pojazd - wyjaśniła. Kierowca busa nie doznał zawału serca Dodała, że sekcja zwłok wykluczyła, by kierowca busa doznał zawału serca. - Sekcja zwłok tego nie wykazała. Stwierdzono natomiast wielonarządowe obrażenia odniesione na skutek wypadku - powiedziała. Chrabąszcz podkreśliła, że w czasie sekcji pobrano próbki do dalszych badań na zawartość alkoholu i środków odurzających. We wtorek w czołowym zderzeniu busa z ciężarówką koło Nowego Miasta nad Pilicą zginęło 18 osób podróżujących busem. Ranny został kierowca ciężarówki.