Prokuratorzy szukają kierowcy wyprzedzanej przez busa ciężarówki, który - według zeznań - zatrzymał się w chwilę po zderzeniu, otworzył drzwi od szoferki, prawdopodobnie wychylił się, zamknął drzwi i odjechał. Okazuje się, że nie była to betoniarka, tylko ciężarówka z cysterną, prawdopodobnie do przewożenia cementu.To ważna informacja dla wszystkich innych świadków, którzy we wtorek rano mogli podróżować drogą wojewódzką nr 707. Być może komuś przypomną się szczegóły, które pomogą dotrzeć do tego kierowcy. Ocena stanu technicznego potrwa długo Dzisiaj na zlecenie prokuratury biegły miał zacząć analizę stanu technicznego obu samochodów, ale na razie do tego nie dojdzie. Ta ocena może potrwać kilka tygodni. Później prokurator powoła zespół biegłych. Ci nawet przez kilka miesięcy będą ustalać, który z kierowców popełnił błąd i doprowadził do wypadku. Wstępne ustalenia prokuratury zakładają dwie wersje wypadku. Pierwsza to niezachowanie zasad bezpieczeństwa przez kierowcę busa, który w trudnych warunkach wyprzedzał inne auto. Druga wersja prowadzi do ustalenia, czy samochody biorące udział w wypadku były sprawne technicznie. To jedna z największych katastrof Do tragicznego wypadku doszło we wtorek rano w Nowym Mieście nad Pilicą w powiecie grójeckim. Nieprzystosowany do przewozu dużej liczby osób volkswagen transporter zderzył się czołowo z ciężarowym volvo. Autem jechało 18 osób: kierowca oraz 17 osób do pracy w pobliskim sadzie. 16 osób zginęło na miejscu, dwie zmarły w szpitalu. Kierowca ciężarówki został ranny. Wszystkie ofiary pochodziły z jednego powiatu - opoczyńskiego (woj. łódzkie). Od wtorku do czwartku w województwach mazowieckim i łódzkim obowiązywała trzydniowa żałoba. Czy wg ciebie jazda busami jest bezpieczna? Wejdź na forum!