Mężczyznę bez oznak życia znaleźli przypadkowi turyści. Niestety - resuscytacja nie przyniosła efektu. Z kolei na Babiej Górze zabłądziła po południu 4-osobowa grupa turystów. Dzięki aplikacji "Ratunek" wysłali GOPR-owcom swoją dokładną pozycję. Dotarł do nich dyżurny z Markowych Szczawin i bezpiecznie sprowadził do schroniska.