Podczas wtorkowych ćwiczeń na poligonie w Drawsku Pomorskim dwóch żołnierzy zostało przejechanych przez pojazd gąsienicowy. 1. Warszawska Brygada Pancerna przekazała, że jeden z mężczyzn zmarł w szpitalu. "Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznym wypadku z udziałem dwóch polskich Żołnierzy, do jakiego doszło podczas szkolenia na poligonie w Drawsku. Jestem myślami i modlitwą z Ich Rodzinami oraz Bliskimi. Łączę się w żalu z Najbliższymi Zmarłego - przekazał prezydent. "Chylę czoła przed oddaniem, z jakim polscy Żołnierze służą bezpieczeństwu państwa i obywateli, także w czasach pokoju" - dodał. Tragedia w Drawsku. "Jesteśmy zjednoczeni z polskimi sojusznikami" Kondolencje rodzinie zmarłego złożył w mediach społecznościowych także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "Smutny dzień dla naszej Rodziny Wojskowej" - napisał. "Rodziny obu żołnierzy otoczyliśmy opieką psychologiczną i wszelką pomocą" - zapewnił. Ambasador USA w Polsce również odniósł się do tragedii w Drawsku Pomorskim. "W imieniu Stanów Zjednoczonych składam nasze najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim żołnierza, którego straciliśmy, a rannemu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Jesteśmy zjednoczeni z polskimi sojusznikami i doceniamy zaangażowanie i odwagę polskich żołnierzy, którzy ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi zapewniają nasze zbiorowe bezpieczeństwo" - napisał Mike Brzezinski. Drugi z poszkodowanych żołnierzy przebywa w szpitalu. Jego stan jest poważny. Sprawę wypadku bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Szczecinie. Wypadek nie ma związku z ćwiczeniami Dragon 24. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!