- Celem działań zespołu jest przygotowanie wniosków umożliwiających zamknięcie sprawy weryfikacji kadr Wojskowych Służb Informacyjnych oraz obiektywna ocena wyników pracy komisji weryfikacyjnej - zapowiedział zasiadający w komisji ds. służb specjalnych poseł Twojego Ruchu Artur Dębski na konferencji prasowej w Sejmie.Poinformował, że na razie w skład zespołu wejdzie 16 członków TR; dodał, że przyłączenie się do niego rozważa część posłów PSL i PO. "Zakpiły sobie z kilku setek żołnierzy" Jak mówił Dębski, do dziś nie rozliczono Macierewicza z działań komisji. Według niego w wyniku prac komisji złożono 63 zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, ale żaden z żołnierzy, których dotyczyły, nie usłyszał zarzutów prokuratorskich, ani nie stanął przed sądem. Za to skarb państwa - mówił Dębski - w efekcie wyroków sądów ws. raportu Macierewicza do dziś poniósł straty w wysokości blisko 1 mln 200 tys. zł. - Tyle właśnie zapłaciliśmy jako państwo za prace pana Macierewicza - mówił. Ocenił, że władze demokratycznego państwa, których reprezentantem była komisja weryfikacyjna powołana przez prezydenta oraz premiera, "nie tylko zakpiły sobie z kilku setek żołnierzy, ale potraktowały ich gorzej niż pospolitych przestępców, publikując ich dane i wysyłając do opinii publicznej jednoznaczny sygnał: patrzcie, oto są przestępcy, działający na waszą szkodę". Konieczne - według Dębskiego - jest zatem sprawdzenie, czy członkowie komisji, a szczególnie jej przewodniczący nie dopuścili się przestępstwa. W lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński upublicznił sygnowany przez Macierewicza raport z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, którym rządzące wówczas PiS zarzucało wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, nielegalny handel bronią. Na podstawie raportu wszczęto kilka śledztw w sprawie przestępstw WSI; większość umorzono. Osoby wymienione w raporcie jako agenci wytoczyły MON ponad 20 procesów. MON przeprosiło już większość z nich.