"Zdaniem Twojego Ruchu odpowiedzialność polityczną za chuligańskie wybryki w PKW ponoszą Leszek Miller i Jarosław Kaczyński, którzy dzień wcześniej w czasie zarówno konferencji prasowych jak i wypowiedzi publicznych wspólnie podsycali nastroje antypaństwowe" - czytamy w oświadczeniu. Palikot podkreśla, że wtargnięcie do PKW "doprowadziło do paraliżu i tak bardzo wolno postępujących prac" Komisji; tymczasem - jak zaznaczył w oświadczeniu - jak najdokładniejszego sprawdzenia wymagają wątpliwości wokół prawdopodobnych wyników wyborów samorządowych, a w szczególności informacje o wyjątkowo wysokiej liczbie głosów nieważnych. "Brak odpowiedzialności za słowa, dążenie za wszelką cenę do zaistnienia w mediach oraz przymiarki do przyszłej koalicji PiS-SLD spowodowały, że temat niepokojącego wzrostu nieważnych głosów został przykryty zadymą prawicy w PKW" - zaznaczono w oświadczeniu. Twój Ruch zwrócił się ponadto z apelem do prezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego o odwołanie swoich przedstawicieli z PKW. "Komisja ta w obecnym składzie utraciła zaufanie społeczne. Tylko w sposób demokratyczny, transparenty i poważny możemy pomóc odbudować autorytet państwa nadszarpnięty przez zamieszanie, chaos i bałagan związane z naliczaniem głosów przez PKW" - napisał Palikot. W czwartek wieczorem przed siedzibą PKW zorganizowano protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. Część protestujących weszła do budynku, do sali konferencyjnej PKW i nie chciała jej opuścić. W związku z tym PKW w czwartek późnym wieczorem zdecydowała o przerwaniu prac. W nocy policja usunęła kilkanaście osób z budynku. Biuro prasowe PKW zapewniło, że przerwa w formalnych obradach państwowej komisji nie wpłynęła na przyjmowanie protokołów z terenu, które stale napływały. Pracowały też terytorialne komisje wyborcze, które kontynuowały ustalanie wyników wyborów. Lider PiS Jarosław Kaczyński i szef SLD Leszek Miller w środę zaapelowali o skrócenie kadencji samorządów wybranych 16 listopada i przeprowadzenie nowych wyborów. Ich zdaniem nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów było zbyt dużo, by można uznać ich rezultat. Kaczyński i Miller zorganizowali oddzielne konferencje prasowe po środowych konsultacjach między sobą, poświęconych sytuacji po wyborach samorządowych. Kaczyński zapowiedział wówczas złożenie w Sejmie projektu ustawy, która umożliwiłaby skrócenie kadencji samorządów, a tym samym rozpisanie nowych wyborów. "Zdaniem Twojego Ruchu odpowiedzialność polityczną za chuligańskie wybryki w PKW ponoszą Leszek Miller i Jarosław Kaczyński, którzy dzień wcześniej w czasie zarówno konferencji prasowych jak i wypowiedzi publicznych wspólnie podsycali nastroje antypaństwowe" - czytamy w oświadczeniu. Palikot podkreśla, że wtargnięcie do PKW "doprowadziło do paraliżu i tak bardzo wolno postępujących prac" Komisji; tymczasem - jak zaznaczył w oświadczeniu - jak najdokładniejszego sprawdzenia wymagają wątpliwości wokół prawdopodobnych wyników wyborów samorządowych, a w szczególności informacje o wyjątkowo wysokiej liczbie głosów nieważnych. "Brak odpowiedzialności za słowa, dążenie za wszelką cenę do zaistnienia w mediach oraz przymiarki do przyszłej koalicji PiS-SLD spowodowały, że temat niepokojącego wzrostu nieważnych głosów został przykryty zadymą prawicy w PKW" - zaznaczono w oświadczeniu. Twój Ruch zwrócił się ponadto z apelem do prezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego o odwołanie swoich przedstawicieli z PKW. "Komisja ta w obecnym składzie utraciła zaufanie społeczne. Tylko w sposób demokratyczny, transparenty i poważny możemy pomóc odbudować autorytet państwa nadszarpnięty przez zamieszanie, chaos i bałagan związane z naliczaniem głosów przez PKW" - napisał Palikot. W czwartek wieczorem przed siedzibą PKW zorganizowano protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. Część protestujących weszła do budynku, do sali konferencyjnej PKW i nie chciała jej opuścić. W związku z tym PKW w czwartek późnym wieczorem zdecydowała o przerwaniu prac. W nocy policja usunęła kilkanaście osób z budynku. Biuro prasowe PKW zapewniło, że przerwa w formalnych obradach państwowej komisji nie wpłynęła na przyjmowanie protokołów z terenu, które stale napływały. Pracowały też terytorialne komisje wyborcze, które kontynuowały ustalanie wyników wyborów. Lider PiS Jarosław Kaczyński i szef SLD Leszek Miller w środę zaapelowali o skrócenie kadencji samorządów wybranych 16 listopada i przeprowadzenie nowych wyborów. Ich zdaniem nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów było zbyt dużo, by można uznać ich rezultat. Kaczyński i Miller zorganizowali oddzielne konferencje prasowe po środowych konsultacjach między sobą, poświęconych sytuacji po wyborach samorządowych. Kaczyński zapowiedział wówczas złożenie w Sejmie projektu ustawy, która umożliwiłaby skrócenie kadencji samorządów, a tym samym rozpisanie nowych wyborów.