- Złożyliśmy wniosek o komisję śledczą (ws. działań Macierewicza), zgodnie z regułami do 10 maja marszałek Sejmu musi poddać taki wniosek pod głosowanie. Premier Donald Tusk i Platforma mogą pokazać swoją prawdziwą twarz - czy są kamizelką kuloodporną Macierewicza, czy politykami odpowiedzialnymi i myślącymi o bezpieczeństwie państwa - powiedział poseł TR Andrzej Dębski w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie. Jak podkreślił, posłowie Platformy nie mogą być obojętni na bezpieczeństwo państwa polskiego. - Niech Platforma w głosowaniu pokaże, jakie ma intencje, czy naprawdę chce chronić z nieznanych przyczyn Macierewicza - zaznaczył Dębski. W lutym premier Donald Tusk ocenił, że w postulowanym przez TR powołaniu komisji śledczej ws. likwidacji WSI nie widzi żadnego interesu państwa, a jedynie okazję do robienia spektaklu politycznego. Ostrzegł też koleżanki i kolegów z partii przed szukaniem do tego pretekstu. W styczniu Twój Ruch złożył wniosek o powołanie komisji śledczej ws. działań Macierewicza jako wiceszefa MON i szefa SKW. TR chce, aby komisja zbadała okoliczności, jakie towarzyszyły powstaniu projektu ustawy o likwidacji WSI i weryfikacji ich kadr oraz stworzeniu i publikacji raportu z weryfikacji WSI (tzw. raportu Macierewicza), a także samej weryfikacji kadr WSI przez Komisję Weryfikacyjną w okresie 21 lipca 2006 r. do 30 czerwca 2008 r. Politycy Twojego Ruchu odnieśli się też do wtorkowej decyzji Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, który oddalił zażalenie SKW na umorzenie śledztwa w sprawie skopiowania i wyniesienia ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego po przegranych przez PiS wyborach w 2007 r. bazy danych tysięcy agentów b. WSI. Chodzi o sprawę opisaną w styczniu przez "Gazetę Wyborczą". Według gazety, gdy jesienią 2007 r. PiS przegrał wybory i Macierewicz odchodził z SKW, z jej siedziby wywieziono dokumentację WSI, tłumacząc, że jest potrzebna Komisji Weryfikacyjnej WSI, która do czerwca 2008 r. działała przy prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego pod przewodnictwem Jana Olszewskiego. To wówczas nowe kierownictwo SKW miało odkryć, że oprócz akt WSI wywieziono też komputerową bazę agentury. Zdaniem Rozenka decyzja sądu pokazuje, że część prokuratury "szykuje się na zmianę władzy". - Umorzenie śledztwa dotyczącego wycieku tajnych informacji, świadczy o tym, że prokuratorzy nie myślą o prawie, nie zastanawiają się nad literą i duchem prawa, a zastanawiają się nad tym, kto obejmie za chwilę władzę i jak zrobić karierę - ocenił. - W praworządnym państwie takie rzeczy się nie zdarzają - przekonywał Rozenek. Dębski ocenił, że decyzja sądu oznacza, że bezkarnie, bez żadnych uprawnień można skopiować w Polsce ściśle tajne dane. - Ludzie dostali wyraźny sygnał - możecie kopiować i robić z tym, co chcecie, jesteście zupełnie bezkarni - zaznaczył.