"Początkowo otrzymywaliśmy ze szpitala bardzo dobre wieści, ale później nastąpiło jakieś załamanie i pojawiły się diagnozy o dodatkowych urazach dziecka. Chłopiec jest operowany, a lekarze określają jego stan jako zagrażający życiu. Nie mam dokładnych informacji o tym, jakich urazów dotyczy operacja" - podkreśliła kom. Nawrocka. Stan chłopca pogorszył się Wcześniej, po godz. 21, kom. Nawrocka przekazała informacje o tym, że dziecko zostało wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej, ale wstępne badania nie wskazywały na bardzo poważne urazy. "W wielu rozmowach w tej sprawie pojawia się słowo 'cud'" - mówiła wówczas przedstawicielka policji. Później nastąpiło pogorszenie stanu chłopca. Dziecko spadło na trawnik Policja otrzymała zgłoszenie w sprawie wypadku po godz. 17. "Około godz. 17.10 otrzymaliśmy zgłoszenie, że z mieszkania na 11. piętrze przy ulicy Konstytucji 3 Maja w Toruniu, wypadł czteroletni chłopiec" - informowała kom. Nawrocka. Jak dodała, dziecko spadło na trawnik przed budynkiem. Nawrocka wyjaśniła, że chłopiec - w chwili wypadku - był sam w mieszkaniu. "Ale tylko przez tę chwilę, ponieważ ogólnie przebywał pod opieką matki, która akurat w tym czasie, kiedy doszło do wypadku, wyszła wyrzucić śmieci" - wyjaśniła Nawrocka. "Chłopiec żyje, został w bardzo ciężkim stanie odwieziony do szpitala dziecięcego w Toruniu" - informowała przed godz. 19 Nawrocka. Zaznaczyła, że policja ustala okoliczności zdarzenia i na razie nie można jeszcze mówić o żadnych ewentualnych zarzutach wobec kogokolwiek.