Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Toną okręty flagowe zdrowia

Z 16 szpitali-instytutów podległych Ministerstwu Zdrowia tylko jeden nie przynosi strat - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Marnują gigantyczne pieniądze, bo resort na to pozwala. Jednocześnie poucza samorządy, jak walczyć z długami szpitali.

W placówkach tych leczone są najtrudniejsze przypadki, prowadzone badania naukowe, poszukiwane nowe terapie, kształci się lekarzy.

Oprócz Centrum Zdrowia Dziecka również pozostałe instytuty toną w długach, a działalność naukowa większości z nich jest fikcją - wynika z raportu NIK, która szczegółowo przyjrzała się sześciu instytutom. W ostatnich latach długi tych szpitali urosły o 60 proc.

Gazeta przytacza nieprawidłowości, jakie NIK zastała w tych placówkach. To m.in. niemożność wskazania wymiernych korzyści płynących z prowadzonych badań, brak powiązania wynagrodzeń z wynikami finansowymi klinik, czy zbyt wiele nowych etatów.

NIK zauważa także, że leczenie w instytutach przynosi straty. Szefowie tłumaczą, że NFZ za mało płaci, a przecież placówki przyjmują najtrudniejszych, a przez to kosztownych, pacjentów.

Zdaniem Izby winny jest minister zdrowia, który nie naciska, by wdrażać programy naprawcze, ale daje pieniądze na "wzmocnienie bezpieczeństwa obywateli". Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", w części jednak kwoty te idą na spłatę długów.

Jak zaradzić katastrofalnej sytuacji? "Ewentualne zmniejszenie liczby instytutów powinno się łączyć ze wzmocnieniem potencjału badawczego" - radzi NIK. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", pozytywnym przykładem może być jedyny instytut bez strat - Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także