Kopacz poinformowała podczas piątkowego posiedzenia Rady Krajowej Platformy, że nie będzie ubiegała się o funkcję przewodniczącej swej partii. Wybory nowego szefa PO mają odbyć się na przełomie grudnia i stycznia. - Mamy nową sytuację - Rada Krajowa Platformy zdecydowała o tym, że rozpoczynamy wybory przewodniczącego partii. Ja w tej sytuacji, gdy przewodnicząca Ewa Kopacz zdecydowała, że nie będzie się ubiegała o tę funkcję, bardzo poważnie rozważam to i na pewno w ciągu najbliższego czasu podejmę w tej kwestii decyzję - powiedział Siemoniak dziennikarzom po zakończeniu obrad Rady Krajowej PO. Dodał, że w najbliższym czasie ma zamiar rozmawiać o swym ewentualnym starcie z kolegami z Platformy. Pytany o ocenę piątkowej decyzji Kopacz, szef MON podkreślił, że wykazała się ona "ogromną odpowiedzialnością, klasą". - Postanowiła, że ważniejsze są losy Platformy i jej rola niż jej osobista pozycja. Wydaje mi się, że takie działanie powinno budzić najwyższe uznanie - dodał Siemoniak. - Mało kto w naszej polityce potrafi wykazać się taką klasą - uważa polityk. Szef MON powiedział też, że decyzja o rezygnacji z ubiegania się o przywództwo w PO była "osobistą decyzją" Ewy Kopacz. - Rozważyła na pewno wszystkie ewentualności, wcześniej była zdecydowana kandydować, ale uznała, że w tym momencie ważniejsza jest przyszłość i jedność Platformy niż jej własne ambicje - ocenił Siemoniak.