Tomasz Komenda nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, a jego matka powiedziała jedynie, że dziś jest "najszczęśliwszą matką na świecie". Komenda, który w 2004 r. prawomocnie został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, odsiadywał wyrok 25 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Strzelinie. Do aresztu śledczego we Wrocławiu został najprawdopodobniej przewieziony w środę, aby wziąć udział w czwartkowym posiedzeniu sądu w swojej sprawie. Według prokuratury - która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie - mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany. Komenda był pozbawiony wolności od 2000 r. Sąd penitencjarny odrzucił w czwartek wniosek prokuratury o zawieszenie kary dla Komendy, ale zwolnił go warunkowo z dalszej odsiadki. 15-letnia Małgorzata K. została brutalnie zgwałcona w noc sylwestrową na przełomie 1996/97 r. Dziewczyna bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W trakcie zabawy wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później została znaleziona martwa na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran. Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócili się w zeszłym roku rodzice Małgorzaty K. Śledztwo zostało wznowione w 2017 r. W czerwcu ubiegłego roku prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni zatrzymano Ireneusza M. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Od tego czasu Ireneusz M. przebywa w areszcie.