Marszałek Senatu tłumaczył, że słowa kieruje "do tych, którzy złożyli wniosek do TK". - A do Trybunału, że akurat wybrał ten moment, zapewne pod wpływem inspiracji politycznej, żeby taki, a nie inny wyrok wydać - dodał. Przypomniał, że parlamentarzyści KO podali orzeczenie TK w wątpliwość w swoim poniedziałkowym oświadczeniu, wskazując przesłanki, "by nie traktować tego jako wyroku". Powołał się w tym kontekście na łacińską maksymę: "sententia non existens", "czyli wyroku nie ma, bo nie został wydany przez prawidłowo posadowionych sędziów ani prawidłowo przeprowadzoną procedurę" - stwierdził. Według niego, "ten Trybunał, w tym składzie, z sędziami dublerami" nie ma prawa wydawać wyroków, bo - jak mówił - "nie został prawidłowo wybrany, nie został prawidłowo obsadzony". "Nie dziwię się formie protestów" - Ludzie powoli mają wszystkiego dość, a rząd dolał jeszcze oliwy do ognia, podając kandydata na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, który to kandydat był twarzą ustawy aborcyjnej na odbieranie kolejnych atrybutów wolnego państwa - mówił Grodzki. Chodzi o nieoficjalne informacje polsatnews.pl ws. kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego na RPO. Marszałek zapewnił, że Prof. Grodzki nie dziwi się formie protestów. - Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Oczywiście jestem przeciwko profanacjom, jestem za uporządkowanymi formami protestów. Ale się nie dziwę. Jeżeli sacrum i kościół wieloma kanałami chce wchodzić w politykę i wchodzi na różne sposoby, to niech nie oczekuje, że nadal będzie traktowany jako sacrum. Jeżeli chce być uczestnikiem gry politycznej, to musi liczyć się z tym, że konsekwencje będą czasami przykre - mówił. Grodzki był pytany przez prowadzącego program Grzegorza Kępkę o propozycję, by nie publikować wyroku TK. Marszałek Senatu odpowiedział, że "najprościej było nie dotykać tego kompromisu". - Jeżeli ktoś zdecydował się, w szycie pandemii, na tak drastyczny ruch, to teraz posypywanie głowy popiołem, że może nie opublikujemy, że może będziemy nowelizować tę ustawę, świadczy o tym, że zabrakło kompletnie wyobraźni i tego, co zdarzy się po takim wyroku - odpowiadał. "PiS zmierza do swojego finału" - Pamiętam jak wołaliśmy do premier Szydło "opublikuj, opublikuj", gdzie przez kilkaset dni nie publikowała wyroków TK, aż ją do tego zmusił Trybunał Europejski. To nie jest ta ścieżka, nie wpisujmy się w retorykę PiS-u. Jeżeli zaczniemy od tego, czy ten Trybunał, z sędziami dublerami w składzie ma prawo w ogóle wydawać takie wyroki, to jako posłowie i senatorowie KO uważamy, że nie. Nie został prawidłowo wybrany i obsadzony, a błędy były wielokrotnie wykazywane - mówił marszałek Senatu. Zdaniem gościa "Graffiti", "rząd jeszcze jest rządem, ale stracił rząd dusz". - To nie jest tylko etap ustawy antyaborcyjnej, to jest etap walki z pandemią, to jest pogłębiająca się zapaść gospodarcza, to są problemy mniejszych, czy większych przedsiębiorców - wymieniał Grodzki. - Wygląda na to, że rząd PiS zmierza do swojego finału. Nie wiem, czy nie skończy się to przedwczesnymi wyborami - podsumował. Ustawa covidowa Senat w głosowaniu w nocy z poniedziałku na wtorek zaproponował ponad 40 poprawek do nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Jedna z poprawek dotyczy utworzenia funduszu celowego na zakup testów m.in. dla pracowników medycznych i osób powyżej 60 lat. Grzegorz Kępka przypomniał, że jedna z poprawek dotyczy podniesienia wysokości wynagrodzenia walczącym z COVID-19, nie tylko tym skierowanych przez wojewodów. - To nie jest przełomowa ustawa, ona ma reagować na bieżącą sytuację. Nie dopuściliśmy do sytuacji, w której np. pielęgniarka pracująca w DPS-ie miałaby 3 tys. zł, a nowa osoba, która przychodzi z wyższą pensją, miałaby tą pensję jeszcze podwojoną. Nie może być takiej nierówności - mówił Grodzki. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-10-27/tomasz-grodzki-gosciem-graffiti-transmisja-od-745/?ref=slider Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.