W ubiegłym tygodniu Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że stanowisko p.o. dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu objął dr Tomasz Greniuch. Decyzja ta wzbudziła szereg kontrowersji, a media przypomniały, że Greniuch w przeszłości był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego, a także, że wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia. Przeciwko decyzji IPN zaprotestowali m.in. historycy z Uniwersytetu Wrocławskiego. "W ostatnich dniach rozmawiałem z prezesem IPN i członkami kolegium Instytutu. Przekazałem jednoznaczne stanowisko Prezydenta @AndrzejDuda w sprawie nominacji we wrocławskim oddziale. Dyrektorem w IPN może być wyłącznie osoba o nieposzlakowanej opinii" - napisał w sobotę na Twitterze prezydencki minister Wojciech Kolarski. Greniuch: Przepraszam i uważam to za błąd W środę podczas konferencji prasowej prezes IPN Jarosław Szarek - pytany, czy nie widzi niczego kontrowersyjnego w tym, że dyrektorem oddziału IPN we Wrocławiu został człowiek, który w przeszłości używał symboli nazistowskich i był liderem Obozu Narodowo-Radykalnego, przypomniał, że Greniuch "za ten czyn przeprosił i wielokrotnie, już przed laty, powiedział, że ten czyn był błędem". Szarek przywołał też komunikat, w którym instytut odniósł się do zarzutów wobec Greniucha, zaznaczając, że "dotyczą jego zachowań z czasów młodości". "Zarzuty kierowane przeciwko dr. Tomaszowi Greniuchowi dotyczą jego zachowań z czasów młodości. Wielokrotnie w ciągu ostatniej dekady przyznał, że były one błędem i przeprosił za nie" - czytamy w komunikacie IPN, w którym przypomniano też zasługi Greniucha m.in. jako szefa delegatury IPN w Opolu. "W tym czasie dał się poznać jako dobry organizator. Zaktywizował działalność Delegatury, otworzył ją na nowe środowiska, m.in. kombatanckie i samorządowe" - podał instytut, dodając też, że "bezpośredni zwierzchnicy zawsze z największym uznaniem wypowiadali się o jego pracy". Z kolei w piątkowym komunikacie IPN cytował samego Greniucha. "Nigdy nie byłem nazistą, za nieodpowiedzialny gest sprzed kilkunastu laty jeszcze raz przepraszam i uważam to za błąd" - oświadczył w nim p.o. dyrektora wrocławskiego oddziału IPN.