Kontakt z zatrutymi rybami może dać jedynie cechy podrażnienia skóry, co widać w postaci zaczerwienienia, pieczenia czy oparzeń, ale nie spowoduje zakażenia w organizmie - powiedział w piątek specjalista toksykologii klinicznej oraz chorób wewnętrznych Eryk Matuszkiewicz. Śnięte ryby w Odrze. Toksykolog: Zatrucie jedynie w przypadku drogi pokarmowej - Samodzielne zbieranie śniętych ryb przez okolicznych mieszkańców czy wędkarzy jest, delikatnie mówiąc, nierozsądne. Zostawmy to specjalistycznym służbom, które są do tego przygotowane i mają odpowiednie zabezpieczenia w tym zakresie - zaakcentował. Uspokoił jednak, że w drodze inhalacyjnej, czyli jeżeli wdychamy powietrze nad rzeką, nie narazimy się na ciężkie zatrucie. - Zatrucie może wystąpić jedynie w przypadku drogi pokarmowej, czyli jeżeli byśmy jedli te skażone ryby w dużych ilościach - powiedział. - Oczywiście ta ilość ryb (która może doprowadzić do zatrucia - red.) zależna jest od stężenia substancji toksycznych w rybach i rzece, ale na ten moment nie mamy takich informacji - przyznał. "Rtęć w Odrze to nie ta, którą znamy z termometrów" Matuszkiewicz wskazał, że w przypadku, kiedy ktoś już zbierał te ryby i ma poparzenia na rękach, to powinien zgłosić się do lekarza. - Takie podrażnienia leczymy jak oparzenie skóry, natomiast nie jest to zatrucie czy zakażenie. To jest tylko chemiczne uszkodzenie, oparzenie skóry - podkreślił. Zapytany o szkodliwość dla żywych organizmów rtęci, która - zdaniem ministra środowiska niemieckiego landu Brandenburgia Axela Vogla - miała zostać znaleziona w rzece po niemieckiej stronie granicy - odparł, że "rtęć, która być może znajduje się w rybach czy w Odrze, to nie jest rtęć, jaką znamy z termometrów". - W termometrze mamy rtęć w postaci metalicznej. Jeżeli w rybach czy w wodzie zostanie potwierdzona rtęć, to będą to związki rtęci i najczęściej w pożywieniu będą to związki rtęci organicznej, najczęściej jest to metylortęć, rzadziej etylortęć. Dlatego zawsze jako toksykolodzy podkreślamy, że nawet, jeżeli ktoś zjadłby niewielką ilość rtęci z termometru, to jest to dla organizmu bez znaczenia, bo rtęć metaliczna nie wchłania się z przewodu pokarmowego. Inaczej jest, jeżeli rtęć wejdzie w związek z innymi toksycznymi substancjami - podkreślił.