Kampanię zainaugurowano we wrześniu zeszłego roku. Przeprowadzono wtedy badania, które pokazały, że blisko 90 proc. ogólnodostępnych toalet w Polsce jest czysta; najgorzej pod tym względem jest na dworcach, najlepiej - w hotelach i centrach handlowych. Tym razem o ocenę stanu polskich toalet poroszono zagranicznych turystów odwiedzających Polskę, przeprowadzono także kontrolę 200 losowo wybranych publicznych toalet. Jak wynika z badań zaprezentowanych we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie, turyści także najlepiej oceniają toalety hotelowe. Ponad trzy czwarte badanych, którzy z nich korzystali, określiło ich standard jako wysoki lub bardzo wysoki. Jedna trzecia (32 proc.) pytanych uznała, że nasze toalety hotelowe są lepsze od tych, które znają z własnych krajów. Możemy być dumni także z toalet w restauracjach - w ponad połowie przypadków (56 proc.) ocenianych wysoko lub bardzo wysoko, nisko zaś jedynie przez 3 proc. ankietowanych. Dobry wynik uzyskały także toalety na lotniskach: ich standard pozytywnie ocenia 53 proc. zagranicznych turystów, negatywnie - jedynie 7 proc. Nieprzyjemnie zaskoczyć może jednak standard toalet na kempingach. Ponad połowa (56 proc.) korzystających tam z toalety uważa, że jest on niższy niż ten, do którego przywykli we własnym kraju; nikt zaś nie ocenił go wyżej. Kłopotliwa może być też podróż - jedna trzecia (32 proc.) badanych wskazała, że standard toalet na dworcach kolejowych jest niski lub bardzo niski. Jeszcze gorzej jest na dworcach autobusowych - tamtejsze toalety negatywnie oceniło 58 proc. użytkowników. Miejskie toalety publiczne negatywnie oceniło łącznie 30 proc. użytkowników, a pozytywnie jedynie co dziesiąty badany (11 proc.). Ponad połowa (58 proc.) ankietowanych uważa, że standard toalet w Polsce przed Euro 2012 się poprawić. Problemem jest też dostępność - zwiększenia liczby toalet miejskich domaga się 37 proc. z nich. Co piąty turysta miał w Warszawie problemy ze znalezieniem toalety, a 4 proc. się to nie udało. - Szacując roczną liczbę turystów w Polsce na ok. 13 mln osób, daje to ponad półmilionową rzeszę ludzi zmuszonych do załatwienia swojej potrzeby w innym miejscu - zaznaczył Piotr Sowiński z TNS OBOP. - Chciałbym żyć w kraju, w którym toalety nie śmierdzą. Stan toalet jest wizytówką cywilizacji. Badania pokazują, że pod tym względem jest dobrze tam, gdzie bywają cudzoziemcy, gorzej tam, gdzie bywają przeciętni Polacy, a bardzo źle tam, gdzie są za to odpowiedzialne samorządy, czyli jeśli chodzi o toalety publiczne - ocenił zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Olgerbrand. Jego zdaniem to źle, że wiele toalet publicznych jest płatna. - Stawianie barier finansowych w tym zakresie powoduje eksport smrodu w inne miejsca - powiedział. Przypomniał, że za stan toalet odpowiadają nie tylko ich gospodarze, ale również użytkownicy. - Rzecz w tym, by wzbudzić normalne poczucie przyzwoitości i wstydu, kary tego nie załatwią - uznał Olgerbrand. - To jest kwestia tego, że jak ktoś ma szczytne plany wybudowania 50-piętrowego wieżowca, to może nie myśli o rzeczach przyziemnych, jaką jest toaleta. To jest kwestia uświadomienia sobie, że to też jest ważne w życiu społeczeństwa. W końcu, za przeproszeniem, częściej się sika niż jada się w dobrej restauracji - dodał. W ramach kampanii Toaleta2012 Patrole Czystości przez cztery tygodnie wizytowały publicznie dostępne toalety w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku - tam, gdzie rozgrywane będą mecze podczas Euro 2012, oraz w Krakowie, Katowicach i Chorzowie. Odwiedziły miejsca, do których trafić mogą kibice i turyści - dworce kolejowe i autobusowe, lotniska, restauracje i bary, obiekty sportowe i stacje paliw oraz miejskie toalety publiczne. Najlepszym przyznawały znaczek "Czysta Toaleta". Na miano to zasłużyło prawie trzy czwarte sprawdzonych toalet. Jak wyjaśnił Arkadiusz Choczaj, jeden z organizatorów akcji i członek Patrolu Czystości, łącznie do zdobycia było 100 punktów, a do otrzymania odznaczenia wystarczyło 65 punktów. Wystarczyło, by toaleta była oznakowana, czysta, zadbana i bez brzydkiego zapachu. Powinna być wyposażona w papier toaletowy, dozownik mydła i podajnik ręczników. Musiała mieć też odświeżacz powietrza i kosz na śmieci. Dodatkowe punkty można było zdobyć za urządzenia bezdotykowe (krany, spłuczki, dozowniki), kosze na podpaski lub rozwiązania do dezynfekcji deski sedesowej. Punktowane również było przystosowanie toalety do potrzeb rodziców (przewijaki dla dzieci) i osób niepełnosprawnych. Większość toalet (145 na 200 sprawdzonych) spełnia podstawowe wymogi. Średni wynik dla wszystkich kategorii wyniósł 65,9 punktu. Najlepiej wypadły toalety na lotniskach, zdobywając średnio 73 punkty. Dużo gorzej prezentowały się toalety publiczne - średnio 62 punkty. Najgorsza sytuacja jest na dworcach. Tylko 7 na 20 sprawdzonych toalet dworcowych (35 proc.) spełnia podstawowe wymogi. Średnia ocena w tej kategorii to 50 punktów. Właśnie w toaletach publicznych i dworcowych najczęściej możemy zetknąć się z brzydkim zapachem, tam też najczęściej zaskoczyć nas może brak papieru toaletowego. Organizatorem Kampanii jest firma CWS-boco Polska, a partnerem merytorycznym jest Polska Izba Gospodarcza Czystości, honorowy patronat nad kampanią objął GIS. Badania przeprowadził TNS OBOP. Więcej informacji o kampanii można znaleźć na stronie www.toaleta2012.pl .