Według wczorajszych nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Krzysztofa Berendy, Grad będzie kierował państwową spółką nadzorującą budowę pierwszej polskiej elektorowi atomowej. - Decyzja Aleksandra nie zaskoczyła mnie. Przyjąłem ją naturalnie - mówi poseł Waldy Dzikowski (PO). Zaznacza jednak, że nie wie, jakie były powody rezygnacji Grada z mandatu posła. Ze źródeł zbliżonych do PO wynika, że były minister może zostać szefem spółki budującej elektrownię atomową w Polsce. Pojawiły się też pogłoski o tym, że Aleksander Grad miałby pracować w jednej ze spółek wydobywających w kraju gaz łupkowy. - Pojawia się wiele plotek, sprzeczne wersje wydarzeń, więc ciężko je komentować. Jednak to, że Aleksander Grad miałby zająć się którąś ze strategicznych gałęzi gospodarki, jest niepokojące - uważa poseł Piotr Naimski (PiS), były wiceminister gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.