Na pytanie "ND", czy jest szansa, by współpraca prezydenta Lecha Kaczyńskiego z premierem Donaldem Tuskiem zaczęła się poprawnie układać, Kownacki odpowiada, że od dwóch miesięcy toczy się bój o kontrasygnatę premiera do rozporządzenia prezydenta w sprawie podwyżek dla sędziów. - Wstrzymanie się z kontrasygnatą ma na celu pokazanie, kto jest ważny. Ale premier wie, że sam nie może tego zrobić, bo leży to również w kompetencjach prezydenta. Tak więc chociażby na tym przykładzie widać, że współpraca na linii premier-prezydent jest bardzo trudna - wyjaśnia Kownacki. W wywiadzie dla dziennika, Kownacki mówi ponadto, że odrzucanie przez PO projektów prezydenckich jest "upadkiem obyczajów", bo głowa państwa ma do tego konstytucyjne uprawnienia. Dodał, że przy odrzucaniu tych projektów Platforma zawiązała koalicję z Lewicą, a wcześniej zarzucała Lechowi Kaczyńskiemu, że przy ustawie medialnej "w jakimś sensie z Lewicą współdziałał". - To jest stosowanie podwójnych norm - według mnie to po prostu podłe - mówi Kownacki w "Naszym Dzienniku".