Sędziowie w większości województw protestują dziś przeciw brakowi rozwiązań systemowych w sądownictwie i domagają się m.in. podniesienia płac. Najwięcej spraw zdjęto z wokand w województwach: małopolskim, lubelskim, opolskim i zachodniopomorskim. "Dzień bez wokand" zaplanowany jest też na czwartek. - To protest polityczny a nie merytoryczny - powiedział dziennikarzom. Według niego, polityczny jest on nie w tym sensie, że stoją za nim politycy, tylko że "gdy inne grupy protestują, to nam też wypada". Ocenił, że to protest tylko części środowiska. Przypomniał, że w budżecie na 2009 r. są zarezerwowane pieniądze zarówno dla sędziów, jak i dla prokuratorów. Powtórzył, że PiS proponował mniej niż połowę z tego, co teraz rząd zapewnił na przyszły rok. Ćwiąkalski dodał, że trwają prace rządu nad rozwiązaniami systemowymi płac w wymiarze sprawiedliwości, a protest sędziów to "strzał w stopę", bo może utrudnić te starania. Zaprzeczył by sędziowie masowo odchodzili z zawodu. Sędziowie domagają się od rządu zmiany systemu wynagradzania i podniesienia płac. Jak podkreślają, projekt podwyżki, ogłoszony we wrześniu przez ministra sprawiedliwości, nie spełnia ich oczekiwań ze względów merytorycznych, jak i formalnych. Na piątek protest zapowiadają też prokuratorzy.